Córka Kasi Kowalskiej (47 l.) zamieściła w sieci zdjęcie, które pokazuje, jaki wpływ na jej organizm miała przebyta choroba...
Kilka miesięcy temu 23-letnia Ola w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Wielkiej Brytanii.
Jej mama nagrała wówczas dramatyczne wideo, w którym poinformowała, że córka jest w śpiączce farmakologicznej, a oddychanie umożliwia jej specjalistyczna aparatura.
Zbiegło się to w czasie z pierwszą falą pandemii.
Apel Kowalskiej do młodych ludzi, by uważali na siebie i nie wychodzili z domu brzmiał jak przestroga właśnie przed koronawirusem.
Uznano więc, że Ola musi też na to chorować. Ostatecznie okazało się, że córka gwiazdy chorowała na coś zupełnie innego.
"Zarzucono mi, że jestem oszustką, że skoro Ola nie miała koronawirusa, nie miałam prawa apelować do nikogo, że się lansowałam. (...) Moja córka zrobiła coś niewybaczalnego - nie miała COVID-19, wraca do zdrowia, a to skandal" - żaliła się w "Pani" gwiazda.
Bez wątpienia choroba Oli mocno wpłynęła na jej stan zdrowia. Dziewczyna do dziś odczuwa tego skutki.
Dowodem na to są jej najnowsze zdjęcia, które zamieściła w sieci. Widok przeraża...