Dziennikarka TVN udzieliła wraz z córką wywiadu, w którym wyznała, że Ania, mając zaledwie trzy lata, oświadczyła, że... wynosi się z domu.
Dziś jest już dorosła i pracuje w zawodzie prawnika. Kolenda-Zaleska wspomina, że córka zawsze miała własne zdanie i trudno było ją namówić do zmiany stanowiska.
Kiedy była dzieckiem, próbowaliśmy ją namówić do jedzenia truskawek. Ona ich nie lubiła i nikt nie wiedział dlaczego. Czuła niczym nieuzasadnioną wrogość do nich. Miała wtedy może trzy, może cztery lata. Pamiętam, że kupiłam jej statek i powiedziałam: ,"Jak zjesz truskawki, to ci go dam". Niepedagogiczne, ale wierzyłam, że zadziała. Nie odniosło skutku. Podobnie było ostatnio z pomidorami, których również nie lubi. Mówię do niej: "Za każdy, zjedzony plasterek - sto złotych". Nie ruszyło jej. Twarda jest. Z domu wyprowadzała się już jako trzylatka. Stała na schodach i krzyczała: ,"Wynoszę się!". Powtarzając to za Goferem z "Kubusia Puchatka" - wyznała Kolenda-Zaleska "Gali".
Kim jest córka Kolendy-Zaleskiej?
Dziennikarka namawiała córkę na studia za granicą, Anna wybrała jednak polską uczelnię. Zamiast studiów dziennikarskich poszła na prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Skończyła je w 2018 roku i poszła na studia podyplomowe: Prawo dowodowe, Kryminalistyka i Nauki Pokrewne. Dziś pracuje w jednej z warszawskich kancelarii prawniczych.
Zobacz również:









