Niespodziewany zwrot w życiu córki Jolie i Pitta. To, co zrobiła, wprawiło wszystkich w osłupienie
Przez ostatnie lata media na całym świecie żyły przeciągającym się rozwodem Angeliny Jolie i Brada Pitta. Jak wiadomo, gwiazdor nie ma zbyt dobrych relacji z dziećmi. Szczególnie daleko mu chyba do Shiloh, która w zeszłym roku ostentacyjnie odcięła się od ojca. A teraz zauważono kolejną zmianę w personaliach 19-latki. Czyżby to już na stałe?
Angelina Jolie i Brad Pitt byli jedną z najgorętszych par Hollywood. W ciągu trwającego dekadę związku para doczekała się łącznie sześciorga dzieci: trojga biologicznych i trojga adoptowanych. W 2016, w dwa lata po oficjalnym zawarciu małżeństwa, kobieta wniosła do sądu o rozwód, który sfinalizował się dopiero pod koniec grudnia ubiegłego roku. Pertraktacje związane z podziałem majątku wciąż jednak trwają.
W minionych latach prasa co rusz odkrywała kolejne karty z życia znanego małżeństwa. Rozpisywano się między innymi o nieakceptowalnych zachowaniach mężczyzny, który nie potrafił zapanować nad swoimi emocjami, czy o żalu dzieci wobec ojca. W efekcie ich kontakt ograniczył się do absolutnego minimum, co bardzo mu doskwierało.
"[Brad - przyp. red.] praktycznie nie ma kontaktu z dorosłymi dziećmi. Jego kontakt z młodszymi dziećmi jest w ostatnich miesiącach bardziej ograniczony ze względu na harmonogram zdjęć. Angelina przez większość czasu opiekuje się dziećmi, ale zgodnie z ich umową on odwiedza młodsze dzieci. Kocha swoje dzieci i za nimi tęskni. To bardzo smutne. Jest szczęśliwy z Ines [de Ramon], ale rani go brak kontaktu z dziećmi" - podawał niespełna rok temu portal People, powołując się na anonimowego informatora.
Od znanego taty najbardziej odwróciła się bodaj Shiloh.
Latem ubiegłego roku media obiegła informacja, że córka aktorów od razu po oficjalnym wejściu w dorosłość postanowiła odciąć się od ojca, pozbywając się jego nazwiska (do tamtej pory posługiwała się podwójnym). Zrobiła to jako jedyna z rodzeństwa, które również oficjalnie nie przedstawia się personaliami kojarzonymi z Bradem, co zresztą - jak twierdził People - bardzo go zdenerwowało.
"Shiloh zatrudniła prawnika i sama za to zapłaciła. Angie nie miała pojęcia o tym, co zrobiła, w związku z czym nie wypowiada się na ten temat" - przekazało wówczas źródło, na które powołano się w programie "Entertainment Tonight".
Stawiająca mocno na swoją niezależność Shiloh ponownie wzbudziła zainteresowanie mediów z powodu jeszcze jednego zawirowania wokół jej danych. Tym razem chodzi jednak o imię.
Nie od dziś wiadomo, że 19-latka interesuje się tańcem i coraz śmielej poczyna sobie na scenie. W sieci krąży sporo materiałów dokumentujących występy dziewczyny, która szlifowała swoje umiejętności w jednej z najlepszych szkół tańca w Stanach, czyli studiu Millennium Dance Complex w Los Angeles.
W tym samym mieście odbyła się właśnie uroczysta premiera kolekcji francuskiej projektantki Isabel Marant, na którą to Shiloh przygotowała specjalny układ taneczny. Jej choreografię odtworzyli tancerze Keoni Rose i Tako Suzuki, którzy uświetnili show piosenkarki Luelli, promującej swój nowy singiel "Naïve".
Zaproszeni goście ze świata mody i branży rozrywkowej jako takiej byli pod wrażeniem kunsztu Shiloh, która nie tylko sama tańczy, ale i tworzy układy dla innych. Uwagę wszystkich zwróciło jeszcze jedno: fakt, że córka Angeliny i Brada posługiwała się imieniem lub pseudonimem "Shi".
Czyżby 19-latka dokonała kolejnej oficjalnej zmiany w swoich dokumentach, czy była to tylko chęć podkreślenia swojej artystycznej osobowości? Na ten moment trudno jednoznacznie to stwierdzić.
Zobacz też:
Od rozwodu z Jolie minęło pięć miesięcy, a tu takie słowa Pitta. "Nie uznaję tego"