Jako młoda dziewczyna wystąpiła ze swoją znaną mamą w serialu "Hotel 52" - wielu wróżyło jej wówczas filmową karierę. Ona reagowała na to alergicznie, miała ambitniejsze plany. Przygodę z aktorstwem wspomina jednak bardzo miło.
Później przyszło projektowanie torebek. Rudy warkocz i stylowa kopertówka to był jej znak rozpoznawczy. Planowała w przyszłości swoją kolekcję poszerzyć o ubrania. Ostatecznie wybrała inną drogę: skończyła studia w prywatnej Wyższej Szkole Psychologii Społecznej w Warszawie i ruszyła z własną praktyką.
Dzisiaj, gdy mamy trzecią falę pandemii koronawirusa i wielu ludzi mierzy się z brakiem pracy czy depresją, ma ręce pełne roboty.
W ostatnim czasie jej gabinet przeżywa prawdziwe oblężenie. Niełatwy czas trwającej już od ponad roku pandemii, izolacja i brak kontaktów międzyludzkich - wszystko to sprawia, że dużo pacjentów szuka pomocy w gabinetach psychologów - czytamy w "Rewii".
Córka o Foremniak: Nie jesteśmy przyjaciółkami
Ze znaną mamą w końcu znalazła wspólny język. Rozstania, przeprowadzki i romanse aktorki nie były łatwe dla dorastającej dziewczyny.
Małgorzata Foremniak była zajęta karierą i nie mogła poświęcać Oli tyle czasu, ile chciała. Do tego doszła śmierć ojca, a później ojczyma Waldemara Dzikiego. Dla Oli były to bardzo trudne doświadczenia. Obaj byli dla niej ważni i zawsze rozumieli jak nikt inny.
Dzięki temu wyrosła na silną kobietę, profesjonalistkę w swoim zawodzie. Szanuje swoją mamę, jednak podkreśla, że "nie są przyjaciółkami i nie chodzą razem na zakupy". To ona nakłoniła Małgorzatę, by poszła na terapię i poradziła sobie ze swoimi oporami. Pacjenci bardzo chwalą sobie kontakt z Olą.
Jest ciepła, serdeczna i zawsze uśmiechnięta. Do tego profesjonalna i skuteczna - zdradza jej były pacjent.
Ola jest psychotraumatologiem i pracuje z dziećmi, młodzieżą oraz dorosłymi, którzy mają za sobą trudne doświadczenia, są w kryzysie, czują trudność w zaadaptowaniu do nowej sytuacji życiowej. Zupełnie tak jak ona, gdy była młodą dziewczyną. Prywatnie jest miłośniczką jogi i gór.
