Jerzy Połomski, gdy po po trwającej ponad 60 lat karierze, zorientował się, że stan jego zdrowia gwałtownie się pogarsza, zdecydował się powierzyć cały majątek menedżerce w zamian za dożywotnią opiekę.
Dobiegający 90-tki artysta przepisał na nią swoje warte 2 miliony złotych 100-metrowe mieszkanie na warszawskim Mokotowie. Z czasem postępująca demencja sprawiła, że zaczął stanowić zagrożenie dla siebie i innych. W tej sytuacji opiekunka Połomskiego musiała podjąć dramatyczną decyzję.
Jerzy Połomski chciał wrócić do swojego mieszkania
Jak ujawniła menedżerka piosenkarza w rozmowie z Plejadą, przeprowadzka do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie była jedynym rozwiązaniem i została zaakceptowana przez samego Połomskiego, gdy był jeszcze w lepszej kondycji psychicznej.
Jednak, jak twierdzili rezydenci Skolimowa w rozmowie z "Super Expressem", piosenkarz nie odnalazł się w nowej sytuacji:
„Jerzy nie zaakceptował swojego przeniesienia tutaj. On tego nie rozumie. Tęskni do swojego mieszkania”.
Nigdy do niego nie wrócił. Zmarł 14 listopada 2022 roku w wyniku infekcji, która wdała się po przebytym miesiąc wcześniej złamaniu kości biodrowej.
Spadkobierczyni Połomskiego dba o pamięć po nim
Opiekunka artysty konsekwentnie realizuje zadania, jakie jej powierzył przed śmiercią. Zadbała o to, by na grobie Połomskiego na warszawskich Powązkach stanął pomnik, który artysta osobiście zaprojektował.
Ma też plan dotyczący pamiątek zgromadzonych w mokotowskim mieszkaniu piosenkarza. Jak ujawnia w rozmowie z ShowNews:
"Na temat mieszkania nie wypowiadam się. Na pewno pamiątki po Jerzym chcę przekazać do jakiegoś muzeum, albo do Muzeum Warszawy albo do Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu. Na pewno nic się nie zmarnuje. Jest tych rzeczy sporo. Fryderyki i inne nagrody, zdjęcia, albumy ze zdjęciami, teksty piosenek i wiele innych rzeczy, które na pewno ucieszą jego fanów. Do tej pory nie zgłosiła się do mnie żadna instytucja, więc sama muszę się tym zająć”.
Na tym nie koniec planów. Jak zapowiada spadkobierczyni Połomskiego, jej marzeniem jest organizacja dorocznego wydarzenia, podczas którego młodzi artyści mieliby możliwość zmierzenia się z kultowym repertuarem artysty. Taką cykliczną imprezę udało się zorganizować bliskim Zbigniewa Wodeckiego. Z inicjatywy żony i córki, od 6 lat odbywa się Wodecki Twist Festiwal, który co roku gromadzi tłumy. Jak rozważa była menedżerka Połomskiego:
„Można by było też zorganizować konkurs z piosenkami Jerzego Połomskiego, albo konkurs jego imienia albo po prostu z jego repertuarem. Niekoniecznie musi być w Warszawie, może być na przykład w Radomiu”.
Taki los spotkał nieruchomości Połomskiego
Jeden z mieszkańców kamienicy potwierdził słowa opiekunki Połomskiego, dotyczące mieszkania artysty. W rozmowie z „Super Expreseem” ujawnił:
„Od kiedy Jerzy wyprowadził się do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, jego mieszkanie stoi puste. Nikt w nim nie zamieszkał, ani nikt się w nim nie pojawił”.
Drugie życie otrzymał za to domek letniskowy, zaprojektowany osobiście przez Połomskiego. Artysta wybudował go w latach 70. Na kilka lat przed nasileniem się problemów zdrowotnych sprzedał nieruchomość Krzysztofowi Miruciowi.
Znany z programów telewizyjnych architekt na cześć poprzedniego właściciela nazwał dom „Połomką”. Miruć wyremontował go i unowocześnił, zachowując jednak pierwotny charakter nieruchomości. Jak wyznał w „Dzień Dobry TVN”:
„Jest palenisko, jest kącik na ognisko. Ten dom jest po remoncie dość dziwny, bo w tym domu nie ma drzwi, są same okna. Zależało mi na tym, żeby po prostu był kontakt z ogrodem, z tym lasem”.
Zobacz też:
Tak wygląda grób Jerzego Połomskiego. Fani się naczekali, a czy było warto?
Krzysztof Miruć mieszka w domu bez... drzwi. Gwiazdor TVN znalazł zaskakujące rozwiązanie
Co się dzieje z majątkiem Jerzego Połomskiego? Sąsiad ujawnia nowe informacje
