Gwiazda wraz z mężem, Radosławem Majdanem długo starali się o maleństwo. Nie ukrywali ile ich ta droga kosztowała, ile łez wylali i jak już tracili nadzieję, że zostaną rodzicami.
W swoje dwie poprzednie ciąże Gosia również zaszła dzięki metodzie in vitro i zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo jest to skomplikowane.Tym większe było szczęście przyszłych rodziców, że w końcu się udało. Obecnie Rozenek-Majdan jest już w drugiej połowie ciąży i brzuszek staje się coraz większy. To jednak nie stanowiło przeszkody dla Gosi i Radka, by wybrać się na wycieczkę do Stanów Zjednoczonych. Choć wiadomym jest, że latanie w ciąży jest bezpieczne do 36. tygodnia ciąży, gdy to ryzyko porodu jest coraz większe. Jednak u Małgorzaty, biorąc pod uwagę jej wiek i spore problemy z zajściem w ciążę, fani mieli wątpliwości, czy aby 10-godzinny lot jest dobrym pomysłem. Radek umieścił też zdjęcie śpiącej żony na pokładzie samolotu i napisał, że "Pysia" przespała prawie cały lot. Jak się okazało, to również nie jest najlepsze dla pań w ciąży. "Pysie pamiętajcie, że w podróży w ciąży trzeba wstawać i trochę chodzić po samolocie, żeby nie dostać zakrzepicy" - przestrzegła jedna z komentujących.Dużo osób także przestraszyło się, że Gosia jest w szpitalu na porodówce podłączona do pasa KTG, gdyż właśnie tak wyglądał pas bezpieczeństwa, który Rozenek-Majdan zapięła w samolocie: "Jak porodówka i żona podłączona do KTG. Pierwsze skojarzenia przed przeczytaniem opisu", "Małgosia wygląda z tym pasem, jak podpięta pod ktg" - pisały fanki. Na szczęście do rozwiązania jeszcze trochę czasu zostało, a dobre rady odnośnie latania w ciąży Gosia z pewnością weźmie do serca w drodze powrotnej do Polski.
***Zobacz więcej materiałów wideo:








