Nic tak nie podnosi oglądalności, jak poważny konflikt, który wywołuje przy okazji ogromne emocje wśród widzów.
Producentom udało się w końcu to osiągnąć w zeszłotygodniowym odcinku show "Azja Express". Czarnym bohaterem stał się aktor Antek Pawlicki, który postanowił sobie nieco zażartować z orientacji seksualnej Michała Piróga i jego partnera, Piotrka Czaykowskiego.Uczestnicy mieli za zadanie stworzyć sprośne wierszyki na temat swoich konkurentów. Widzów najbardziej zbulwersowała poezja Antka i jego towarzysza, Pawła Ławrynowicza. Chodziło konkretnie o jego rymowanki na temat tancerza. "Michał, Michał, pokaż rogal, jak cię w dupę ubodzie… No ale o co chodzi, przecież to pedał. Jest gejem, zabrał chłopaka, to czego się spodziewał?" - mówił w show Antek. O homofobicznych żarcikach aktora zrobiło się głośno w sieci. Na profilu Pawlickiego pojawiła się masa krytycznych komentarzy. Gwiazdorowi zajęło jednak prawie tydzień, by odnieść się do swoich słów. W końcu na profilu wydane zostało oświadczenie, w którym agenci Antka usprawiedliwiają jego zachowanie tłumacząc, że ten wcale nie użył słowa "pedał", a jedynie "gej". To najwyraźniej, w ich mniemaniu tłumaczy wyśmiewanie czyjejś orientacji seksualnej.W oświadczeniu nie zabrakło oczywiście zwalania winy na montaż. Renulka też z tego zasłynęła...
Z kolei Michał Piróg na swoim Instagramie zaapelował o spokój i hamowanie emocji. Wcześniej jednak udzielił wywiadu "Super Expressowi", w którym nie obyło się bez dziwnie zawoalowanych sugestii. Co chciał zakomunikować czytelnikom?"Nie wiedząc nic ani na temat Piotrka Czaykowskiego, ani Łukasza Jakóbiaka, nazywa się kogoś "pe*ałem". To jest słabe. Po pierwsze, jakie to ma znaczenie? Warto byłoby wiedzieć, czy tak jest faktycznie. A jeżeli już chcesz mówić, to najpierw się upewnij. Ja uważam, że nie należy o takich rzeczach mówić, tak samo jak nie mówi się na wizji o tym, że ktoś zdradza swoją dziewczynę. Po co mam mówić, że Paweł z Antkiem sobie robili laskę co chwilę?" - zastanawia się głośno Michał.Cóż, pozostaje nam chyba jedynie pozdrowić Agnieszkę Więdłochę...



***








