Niedawno portal "Radar Online" zszokował swoich czytelników.
Według źródła, do którego dotarli amerykańscy dziennikarze, jeden z popularnych hollywoodzkich aktorów jest nosicielem wirusa HIV.
Co prawda w artykule nie padło żadne konkretne nazwisko, ale wiele wskazuje na to, że chodzi o Charliego Sheena!
Zagraniczne media są pewne, że we wtorek w wywiadzie dla stacji NBC aktor znany z roli m.in. w "Dwóch i pół" oficjalnie ogłosi, że zmaga się z tą chorobą już od ponad roku.
Autorzy programu "Today", w którym wystąpi Sheen poinformowali, że ich gość dokona "bardzo osobistego wyznania".
Podobno wcześniej Sheen wcale nie chciał publicznie opowiadać o swoich prywatnych sprawach.
Jednak informacje o jego stanie zdrowia już wyciekły, a odpowiedzialni mają być za to... jego znajomi!
Z kolei portal People.com przytacza wypowiedź Howarda Bragmana, słynnego publicysty, specjalisty od zarządzania kryzysowego i współpracownika gwiazdora.
"Udzielenie takiego wywiadu może wzbudzić wiele współczucia wśród ludzi i zyskać sympatię. Jednak musi się obawiać potencjalnych roszczeń na drodze sądowej ze strony poprzednich seksualnych partnerów" - mówi.
Jednocześnie przyznaje, że Sheen zdecydował się na bardzo trudny krok. Z pewnością drży o to, jakie będą jego konsekwencje.
"To ważna lekcja, którą liczę, że wykorzysta i zrobi z niej pożytek. Ta choroba bowiem może dotknąć każdego" - dodaje.
Jeżeli te wieści okażą się prawdziwie, to trudno przewidzieć, jak na nie zareaguje amerykański świat show-biznesu i fani aktora.
Zapewne wówczas pojawią się głosy, że Sheen sam jest sobie winien, ponieważ prowadzi bardzo bogate i kontrowersyjne życie towarzyskie i seksualne.
Oskarżano go bowiem o liczne romanse, korzystanie z usług prostytutek, przemoc wobec kobiet oraz prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i narkotyków.
(CNN Newsource/x-news)
Zobacz również:










