Alicja Bachleda-Curuś to piękna kobieta. Nic więc dziwnego, że wokół niej ciągle kręci się tłum adoratorów.
Słynna góralka wciąż jednak nie może ułożyć sobie życia po rozstaniu z ojcem jej synka.
Chwilę spotykała się potajemnie z Sebastianem Karpielem-Bułecką, ale ich romans nie przerodził się w nic poważniejszego.
Jakiś czas temu tabloidy donosiły, że Ala zauroczyła się Mrozem, z którym spędziła czas na jachcie.
Okazuje się jednak, że wokalista nie był specjalnie czuły na wdzięki filmowej Zosi z "Pana Tadeusza".
Na tej samej łodzi Bachleda zawróciła jednak w głowie niejakiemu Błażejowi Szychowskiemu.
Choreograf parę lat temu był kochankiem Dody, a obecnie znany jest z procesowania się o spore pieniądze z Edytą Górniak.
Skołatane sądowymi bataliami nerwy leczył zapewne podczas urlopu w Stanach, gdzie poznał naszą góralską piękność.
Między nimi ponoć od razu zaiskrzyło! Szychowski nie może teraz przestać o niej myśleć!
"Spotkanie rozbudziło nadzieje choreografa. Błażej nie ukrywa swojego podniecenia.
Mówi, że jest pod ogromnym wrażeniem wdzięku Alicji i na żywo wygląda jeszcze lepiej niż na okładkach magazynów" - donosi informator "Faktu".
Cóż, Błażej ma chyba spore szanse, bo Bachleda nie tak dawno oznajmiła, że postanowiła znaleźć sobie męża w Polsce!
