Temat Jennifer Lopez i Bena Afflecka od kilku miesięcy interesował publiczność na całym świecie, a zagraniczna prasa co rusz rozpisywała się na temat problemów w ich relacji i rychłego rozwodu. Jak szybko wyszło na jaw, plotki okazały się prawdą, a małżeństwo wokalistki i aktora to już przeszłość.
Piosenkarka złożyła pozew rozwodowy, a filmowy Batman opuścił ich wspólną imponującą willę. Teraz jednak fanów zaszokowała wypowiedź pierwszej byłe żony artysty, Jennifer Garner.
Wiele osób uważa, że jej słowa to przytyk w stronę Lopez.
Była żona Afflecka wbija szpilę Lopez? Padły zaskakujące słowa
Na najnowszych zdjęciach paparazzi Ben wygląda na bardzo zadowolonego, a jego sympatycy uważają, że to dlatego, że wyniósł się ze snobistycznej dzielnicy Hollywood, gdzie czuł się przytłoczony, i zamieszkał nieopodal swoich dzieci i byłej żony. Nowy, skromniejszy dom ma być tym, czego od zawsze potrzebował. Jak się teraz okazało, na "prostą" willę postawiła również Garner.
Aktorka niedawno zaprosiła dziennikarzy do swojego nowego gniazdka, a przy okazji... wbiła szpilkę Lopez.
Podczas oprowadzania po posiadłości matka dzieci Afflecka przed kamerami podkreślała, że postawiła na dom w wiejskim stylu, gdyż ważne jest dla niej poczucie bezpieczeństwa. Aktorka woli czas spędzać przy kominku, a nie w wielkiej sali kinowej na terenie willi.
"Potrzebowałam prywatności, a każdy dom, w którym miałam tę prywatność, był po prostu okazały, a nie komfortowy. Nie musimy mieć jakiejś ogromnej sali kinowej. Tu jesteśmy całkiem szczęśliwi" - przyznała.
Fani od razu uznali te słowa za próbę utarcia nosa Lopez, wszakże nie od dziś wiadomo, że na najbardziej okazałe domy, w tym z prywatną salą kinową, decyduje się właśnie piosenkarka.

Przeczytajcie również:
Jennifer Lopez i Ben Affleck sprzedają dom. To koniec ich małżeństwa?
To koniec miłości Jennifer Lopez i Bena Afflecka? Lopez nie zostawia złudzeń








