Kasia Nast skomentowała udział w "Królowej przetrwania"
Kasia Nast brała udział w "Królowej przetrwania" i to właśnie tam miała okazję bliżej poznać świat show-biznesu. Choć jak sama mówi - na co dzień stara się odcinać od plotek i skupiać na byciu trenerką tantry oraz edukatorką relacji, gdy pytana jest o afery wśród osób medialnych, odpowiada wprost. Wyznała nawet, czy ma kontakt z osobami z programu...
"Mamy ze sobą kontakt, pisała do mnie ostatnio Lizi, z Elizką [Trybałą] mam na bieżąco kontakt, czasami gadam z Agą [Kaczorowską]. Więc tak, jeśli zawierają się przyjaźnie, które są nie tylko na pokaz, a rzeczywiście są czymś dojrzałym, to to potem będzie" - podsumowała na łamach Jastrząb Post.
Kasia Nast o zamieszaniu wokół Agnieszki Kaczorowskiej
Kasia Nast krótko skwitowała też zamieszanie wokół Agnieszki Kaczorowskiej:
"Aga jest niesamowicie mądrą kobietą. Wierzę, że ma totalnie to pod kontrolą. Jeśli chodzi o to, jak media to odbierają... Gdy mówimy coś łatwo jest wyciąć niektóre rzeczy z kontekstu. Natomiast ona jako kobieta jest przepiękną, mądrą babeczką".
Kasia Nast zabrała nawet głos w sprawie rzekomego rozwodu, który ostatnio jest na językach wszystkich - Sandry Kubickiej i Aleksandra Milwiw-Barona. Nast dawniej była związana z muzykiem.
"Wiesz, co nie mam pojęcia. Dlatego, że ja trzymam się z dala od różnego rodzaju plotek. Dopóki ktoś nie usiądzie naprzeciw mnie i nie powie 'wiesz co, nie układa mi się w małżeństwie', to jak ja mogę się wypowiadać na ten temat? To nie jest moje życie i moje małżeństwo" - wyznała.
Kasia Nast zaznaczyła jednak, że nie ma kontaktu z Baronem, ponieważ nie życzyła sobie tego Sandra.
"Sandra sobie tego nie życzyła. Jako kobieta, która pracuje z kobietami chciałam to uszanować" - podsumowała.
Sandra Kubicka podzieliła się informacją o nowym lokum
Warto podkreślić, że choć Sandra zdecydowała się nie komentować plotek o rozwodzie, podzieliła się kadrami z... przeprowadzki.
"Pewnie się domyślacie, widzicie, że otoczenie się zmieniło. Będę nagrywać współprace reklamowe częściej stąd. To jest moje nowe mieszkanie" - zaczęła opowiadać w sieci.
"Wszystko jest okej. Nadal jesteśmy właścicielami domu. Ja tam jeżdżę, kursuję, sobie powoli przygotowuję to mieszkanie, bo dopiero jest świeże po remoncie, jeszcze pachnie farbą. Robię pokój Leosiowi, muszę tapetę mu tam nakleić, rozpakowuję, przygotowuję garderobę, nie śpieszy mi się" - podkreśliła Sandra.
Na sam koniec powtórzyła jeszcze raz, że "nic się nie dzieje" i ten wybór był "jej decyzją".
Czytaj też:
Sandra Kubicka nagle przerwała milczenie ws. Barona. Niespodziewany zwrot
Kubicka nie mogła dłużej milczeć. Wyjawiła coś, o czym wielu nie miało pojęcia








