Był najsłynniejszym majsterkowiczem PRL-u. Rodacy szybko uczcili jego pamięć
10 grudnia minie dokładnie sześć lat, odkąd odszedł Adam Słodowy - ceniony popularyzator majsterkowania oraz prowadzący program telewizyjny "Zrób to sam". Okazuje się, że pamięć o twórcy jest wciąż żywa, a o jego spuściznę jakiś czas temu zadbali mieszkańcy rodzinnej miejscowości Czarnków.
Adam Słodowy już od młodzieńczych lat interesował się konstrukcjami. W 1958 roku na wystawie motoryzacyjnej zorganizowanej przez Wydawnictwa Komunikacyjne w Warszawie po raz pierwszy zaprezentował własnoręcznie wykonany samochód. Pasja do majsterkowania umożliwiła mu pracę w Telewizji Polskiej, gdzie od 1959 roku konstruował urządzenia sceno-techniczne. To z jego rąk wyszło ponad 60 urządzeń usprawniających pracę instytucji.
Widząc zaangażowanie Słodowego, telewizja umożliwiła mu zaprezentowanie twórczości przed szerszą publicznością. Od 1959 roku regularnie pojawiał się na ekranie w roli prowadzącego program "Zrób to sam". Prezentował w nim, jak z dostępnych rzeczy (kawałek sklejki, stary wkład do długopisu czy blacha z puszki) wykreować przedmioty użytkowe. Program, który odniósł ogólnopolski sukces, emitowany był do 1983 roku i doczekał się aż 505 odcinków.
Adam Słodowy nie mógł także narzekać na powodzenie w życiu prywatnym. Z pierwszą żoną Jadwigą doczekał się dwóch synów - Wojciecha i Piotra. Po śmierci kobiety, stanął na ślubnym kobiercu z Bożeną - operatorką oświetlenia w TVP. To dla niej stworzył m.in. kuchnię na wymiar.
Bożena towarzyszyła mężowi do ostatnich chwil (Adam zmarł 10 grudnia 2019 roku). Obecnie kobieta dba o promowanie dorobku prezentera. W 2021 roku, jedną z okazji było otworzenie pracowni jego imienia w Szkole Podstawowej nr 1 w Czarnkowie (rodzinnej miejscowości Słodowego).
"Nie ma ludzi zdolnych i niezdolnych. Są ludzie cierpliwi i niecierpliwi" - napisano (cytując słowa Słodowego) na ozdobnym tle.
Kobieta przekazała kilka pamiątek po zmarłym mężu. Pojawiła się również na scenie, by publicznie podziękować zaangażowanym osobom.
"Nie wyobrażam sobie lepszego miejsca, innego miejsca, na rzeczy, którymi On pracował, których dotykał i używał, niż pracownia szkolna w Czarnkowie. Jesteście Państwo wspaniali"- mówiła ze wzruszeniem.
Warto wspomnieć, że pod koniec 2024 roku w Czarnkowie ponownie upamiętniono Słodowego. To wtedy na jego cześć odsłonięto specjalną ławeczkę.
Zobacz też:
Adam Słodowy zrobił sam prezent dla żony. Unikat, jakich i dziś mało
Adam Słodowy: Co się stało z legendą TVP?
Sąsiadkom Stanisława Tyma rozwiązały się języki. Mówią, jaki był naprawdę