Kiedy Britney Spears przyjechała do Polski, jej fanów ogarnęła prawdziwa gorączka.
Gwiazda pop wprawdzie nie zaśpiewała, jednak to chyba nikomu nie przeszkadzało.
Pojawiła się za to na prezentacji bielizny jednej z marek, którą promuje.
Na evencie nie zabrakło też dwóch szafiarek oraz Dody, która jest wielką fanką Spears.
Imprezy swoją obecnością nie zaszczycił wprawdzie Rafał Maserak, jednak piosenkarka i tak miała okazję dowiedzieć się o jego istnieniu.
Wszystko dzięki wysłannikowi "Faktu".
"Nasz reporter natychmiast wykorzystuje sytuację, że w pewnej chwili gwiazda znajduje się tuż obok niego. Pora na działanie. Na widok tancerza Britney od razu świecą się oczy" - czytamy w tabloidzie.
Maserak wyraźnie jest w jej typie!
"Zdecydowanie mi się podoba. Bardzo, bardzo! Jest gorący" - przytacza jej słowa tabloid.
Podzielacie zdanie Spears?
Zobacz również:









