Reklama
Reklama

Britney Spears nie odzyskała wolności! Pojawił się poważny problem

Wydawało się, że Britney Spears wygrała swoją walkę o wolność, gdy jej ojca zawieszono w roli kuratora. Jednak okazuje się, że na drodze ku pełnej samodzielności ma jeszcze kilka przeszkód do pokonania.

Materiał zawiera linki partnerów reklamowych

Britney Spears przeszła załamanie nerwowe w 2007 roku. Wtedy, decyzją rodziny, została zamknięta przed światem zewnętrznym, a jej ojciec Jamie Spears objął ją kuratelą. To oznaczało jedno - królowa popu została ubezwłasnowolniona.

Wieści, które docierały ostatnio do mediów były przerażające. Początkowo ciężko było uwierzyć, że wielka gwiazda może przechodzić taki koszmar i nikt jej nie pomógł. Okazało się, że była zmuszana do występów, ograniczono jej dostęp do internetu, zabrano wszelkie urządzenia elektryczne, w tym telefon, a w sypialni miała zamontowany podsłuch. Dopiero kilka miesięcy temu Spears odważyła się zawalczyć o swoją wolność. 

Reklama

Britney wyznała, że miała uczucie, jakby wszyscy byli przeciwko niej. Czuła się bardzo samotna i opuszczona. Bała się ludzi i im nie ufała. "Nie jest w porządku zmuszać mnie do robienia czegoś, czego nie chcę robić. Nie zrobiłam nic, by zasłużyć na takie traktowanie. Naprawdę wierzę, że ta kuratela jest nadużyciem. Nie czuję się tak, jakbym mogła żyć pełnią życia" - mówiła.

W końcu, po wielu tygodniach i akcji w mediach społecznościowych #freebritney, ojciec zrezygnował z kurateli i wycofał się z wcześniejszych obostrzeń nałożonych na Britney. Jednak pojawił się kolejny problem...

Britney Spears walczy o wolność

Okazuje się, że gwieździe przydzielono innego kuratora. W związku z tym, że nie chce żadnego nadzoru, musiała podpisać oświadczenie i zebrać wymagane dokumenty. Spears chce odzyskać swój majątek i móc nim zarządzać.

Dodatkowo, mecenas gwiazdy będzie próbował pociągnąć Jamie'go Spearsa do odpowiedzialności. Chce wiedzieć, ile pieniędzy zarobił w trakcie kurateli oraz domaga się, aby ujawnił treść korespondencji z kontrahentami córki. 

I jakby tego było mało... Nagle pojawiła się mama Britney, która uznała, że jej też należą się pieniądze, a dokładnie 700 tysięcy dolarów. Za co? Za pomoc w usunięciu kurateli ojca. Spears już komentowała zachowanie matki: "Dobrze wiesz, co zrobiłaś. Mój ojciec nie jest na tyle mądry, żeby kiedykolwiek wpaść na pomysł kurateli. Ale dziś wieczorem będę się uśmiechać, bo wiem, że mam przed sobą nowe życie".

***

Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl

Zobacz także:

Iwona Węgrowska trafiła do szpitala! Walczy o dziecko

Dawid Ogrodnik był molestowany! "Księża wyjeżdżali na seksualne orgie"

Tak wygląda teraz grób Piotra Woźniaka-Staraka. Ludzie aż zamarli

Materiał zawierał linki partnerów reklamowych

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Britney Spears
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy