Reklama
Reklama

Brat Jacka Zielińskiego ze Skaldów o jego ostatnich chwilach. Lekarze rozłożyli ręce

W poniedziałek, 6 maja w wieku 77 lat zmarł nagle Jacek Zieliński, wybitny muzyk, wokalista, współzałożyciel zespołu Skaldowie. W najnowszym wywiadzie Andrzej Zieliński opowiada o ostatnich chwilach swojego brata oraz o przyszłości zespołu.

Jacek Zieliński odszedł 6 maja przed godziną 19:00. Miał 77 lat. Był wybitnym muzykiem, wokalistą oraz współzałożycielem zespołu Skaldowie. 

Kilka dni po śmierci brata, Andrzej Zieliński, który również występował w zespole, w rozmowie z Plejadą opowiedział o ostatnich chwilach pana Jacka.

Jacek Zieliński nie żyje. Tak wyglądały jego ostatnie dni

Niewielu wiedziało, że Jacek Zieliński chorował na raka. 

"Dopadł go nowotwór. I to z przerzutem na kości. Mój brat nie chciał głośno o tym mówić. Niewiele osób o tym wiedziało. Ale dzielnie walczył do końca. Początkowo chemioterapia mu pomagała – na jakiś czas zatrzymała rozwój choroby. Później jednak doszło do nawrotu i konieczna była kolejna chemia. Wypadały mu włosy, miał coraz mniej siły, ale nie poddawał się" - mówił o szczegółach choroby brata Andrzej Zieliński. 

Reklama

W pewnym momencie najbliżsi muzyka oraz lekarze stracili nadzieje. 

"Lekarze zaczęli już rozkładać ręce. Powiedziano nam, że medycyna nie może już pomóc Jackowi. Nie oferowano mu już kolejnych chemioterapii, podawano mu jedynie zastrzyki przeciwbólowe" - dodał brat Zielińskiego.

Pan Andrzej opowiedział także o swoim ostatnim spotkaniu z bratem i jego ostatnich chwilach. 

"Widzieliśmy się dzień przed tym, jak odszedł. Gdy przyszedłem, otworzył oczy. Opowiadałem mu o różnych rzeczach, ale on prawie już nie mówił. Następnego dnia zadzwonił do mnie jego syn i powiedział, że Jacek nie żyje. Pojechałem do niego, pocałowałem go i się z nim pożegnałem" - wyznał.

Po czym dodał: "Wypłakałem tak wiele łez, że kolejne nie mają już siły płynąć. Czuję się bezsilny. Myślę tylko o tym, jak należycie pożegnać Jacka."

Co dalej z zespołem Skaldowie? Andrzej Zieliński odpowiada

Andrzej Zieliński szczerze powiedział także o tym, jaka przyszłość czeka zespół Skaldowie. Tutaj muzyk ma dobre wieści dla fanów zespołu. 

"Ludzie, których spotykam w ostatnich dniach, proszą mnie, żeby dalej grać nasze piosenki. Jestem przekonany, że Jacek też by sobie tego życzył. Tym bardziej że od jakiegoś czasu w Skaldach na basie gra jego syn Boguś, a wokalnie wspiera nas jego córka Gabriela. Tak więc kolejne pokolenie Zielińskich weszło już do naszego zespołu. Nie mamy zamiaru kończyć kariery. Będziemy dalej koncertować i wykonywać te utwory, które znają i kochają Polacy" - podsumował Zieliński. 

Zobacz też:

Gwiazdy polskiej muzyki żegnają Jacka Zielińskiego. Te słowa chwytają za serce

Znamy szczegóły pogrzebu Jacka Zielińskiego. Uroczystości potrwają cały dzień

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Zieliński | Jacek i Andrzej Zielińscy | Skaldowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama