Reklama
Reklama

Brad Pitt chodzi na terapię. To pomoże mu odbudować relacje z dziećmi i Angeliną?

Brad Pitt (53 l.) niedawno przyznał, że ma problem z alkoholem. Zapisał się nawet na terapię. Robi to nie tylko dla siebie, ale także dla rodziny. Czy będzie dążył do tego, aby ją odbudować? Jest jeszcze ratunek dla jego małżeństwa z Angeliną Jolie (41 l.)?

Terapia AA. To właśnie te zajęcia pochłaniają ostatnio Brada Pitta najbardziej. - Uwielbiam je - przyznał w niedawnym wywiadzie hollywoodzki gwiazdor. - Musiałem przejść przez wizyty u dwóch lekarzy, ale w końcu trafiłem na odpowiedniego terapeutę - dodał. 

Dzięki terapii zrozumiał swoje błędy i potrafi przyznać, co było prawdziwą przyczyną rozpadu jego małżeństwa z Angeliną Jolie. 

- Szczerze mówiąc, potrafiłem opić Rosjanina jego własną wódką. Byłem w tym dobry, wręcz profesjonalny. Piłem za dużo i to stało się problemem. Cieszę się, że minęło już pół roku, odkąd jestem trzeźwy. To słodko-gorzki czas, podczas którego odzyskałem czucie w palcach - wyznał. 

Reklama

Współuczestnicy spotkań AA w Malibu, mówią, że aktor bardzo zaangażował się nie tylko w terapię, ale też współpracuje z kuratorem rodzinnym, który nadzoruje, czy pozostaje trzeźwy, do tego aktywnie działa w społeczności trzeźwiejących, służy radą i pomocą. 

- Chce być postrzegany jak zwykły człowiek - opowiada inny uczestnik terapii. - Ciągle mówi o dzieciach i rodzinie, ma ich zdjęcia w telefonie. Nie przestaje się nimi chwalić. Mówi, że to one są prawdziwym powodem, dla którego zdecydował się wytrzeźwieć - dodaje. 

Brat Pitt zdaje sobie sprawę, że zafundował piekło żonie i szóstce dzieci. - To dla nich bardzo trudne, kiedy rodzina tak nagle się rozpada - powiedział. Być może kolejnym etapem jego powrotu do normalności ma być odzyskanie rodziny.

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Brad Pitt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy