Bogusław Linda ujawnił prawdziwy powód zakończenia kariery. "Chciałbym trochę pożyć"
Bogusław Linda ma za sobą imponującą karierę aktorską, podczas której udało mu się wystąpić w wielu niezapomnianych produkcjach i na dobre zapisać w historii kina. Okazuje się jednak, że 72-latek postanowił przejść na emeryturę, a już niebawem na ekrany wejdzie jego ostatni film. Co stało za zaskakującą decyzją ekranowego twardziela?
Bogusław Linda to jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych polskich aktorów swojego pokolenia. 72-latek zasłynął dzięki charakterystycznym kreacjom, dzięki którym zyskał miano "pierwszego twardziela polskiego kina".
Największą popularność przyniosły mu rolę w takich przebojowych filmach jak "Psy", "Sara" czy "Tato".
Chociaż artysta jest prawdziwą ikoną rodzimego kina akcji, z powodzeniem grywał także w ambitnych produkcjach. Pojawił się między innymi w jednej części słynnej serii Krzysztofa Kieślowskiego, "Panu Tadeuszu" Andrzeja Wajdy czy "Kobiecie samotnej" Agnieszki Holland.
Co ciekawe, Bogusław Linda wielokrotnie przyznawał, że... nie lubi swojej pracy i uważa się za kiepskiego aktora.
Nie znoszę siebie. Uważam, że jestem tandetny, straszny, niedobry, a mój zawód jest nudny, trudny i ja go, szczerze mówiąc, nie lubię" - powiedział niedawno w rozmowie z Newsweekiem.
"Nigdy nie oglądam swoich filmów po premierze" - dodał.
Jakiś czas temu ekranowy Franz Maurer ogłosił, że wraz z Władysławem Pasikowskim przygotowuje swój ostatni film.
"Obaj zaprosiliśmy się do tej współpracy. Umówiliśmy się, że zrobimy film, który zostanie w naszej pamięci" - ujawnił w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Chwilę później potwierdził domysły fanów i zdradził, że przechodzi na emeryturę. Przy okazji wyznał, co tak naprawdę skłoniło go do podjęcia decyzji.
"Chciałbym sobie trochę pożyć. Pojeździć po świecie, ponurkować, popływać, polatać, pojeździć konno, pobawić się" -mówił w tej samej rozmowie.
"Myślę, że zasłużyłem na emeryturę i że wystarczy mnie już w tym kinie" - ocenił z rozbrajającą szczerością.
Oczywiście Bogusław Linda nie byłby sobą, gdyby nie zostawił otwartej furtki na wypadek zmiany zdania.
"Jednocześnie wiem, że nie mogę powiedzieć tego definitywnie, bo jeśli zabraknie mi kasy, to będę musiał wrócić" - podsumował.
Zobacz też:
Smutne doniesienia z domu Lindy. Trudno mieć złudzenia
Bogusław Linda wybiera się na emeryturę. "Myślę, że zasłużyłem"