Blanka Lipińska promuje masło "zero kalorii", a tu dietetyk popsuł jej szyki. „Zostałam oszukana”

Oprac.: Tola Polańska

Blanka Lipińska i Marcin Jackowiak
Blanka Lipińska i Marcin JackowiakInstagram @blanka_lipinska; @mjackowiak_dietetykInstagram

Blanka Lipińska poleca "dziwne" masło

Podsmażam sobie go na maśle zero kalorii. Bardzo dobre masło. Smakuje identycznie. Nie ma żadnych wartości. W ogóle ma zero wszystkiego. Nie wiem, co to jest, ale mnie to nie obchodzi. Smakuje jak masło
zachwycała się pisarka.

Dietetyk odarł Lipińską ze złudzeń

Co o tym sądzicie? To nie atak, ale prośba @blanka_lipinska. Rozpoznawalność i "zasięg" oprócz przywilejów niesie za sobą dużą odpowiedzialność społeczną, a bycie celebrytą nie sprawia, że jest się jednocześnie ekspertem od wszystkiego
napisał mężczyzna na Instagramie.
Nie chodzi tutaj o tę konkretną sytuację, producent rzeczywiście opisuje produkt w ten sposób, że można pomyśleć, iż ma 0 kcal, chociaż jest to bardzo nielogiczne i ktoś z PODSTAWOWĄ wiedzą żywieniową musi to wiedzieć
dodał.
A skoro Pani nie posiada takiej PODSTAWOWEJ wiedzy żywieniowej to dlaczego bierze odpowiedzialność i wypowiada się tak śmiało na bardziej skomplikowane tematy dietetyczne. Nie śledzę @blanka_lipinska , ale co jakiś czas widzę aferę z jej udziałem na temat, w którym to ja czuje się swobodnie i tym razem postanowiłem zabrać głos
skomentował dietetyk.
Marcin Jackowiak i Blanka Lipińska
Marcin Jackowiak i Blanka LipińskaInstagram @mjackowiak_dietetykInstagram

Blanka Lipińska wyjaśniła sprawę masła

Właśnie uświadomiono mnie, że zostałam oszukana, ponieważ ten produkt, który wszędzie ma napisane "zero" i jest w zakładce sklepu z żywnością "zero", i nigdzie nie ma innej tabeli kalorycznej niż ta, która pokazuje wszędzie "zero", że to jest oszustwo. Bo tu jest napisane, drobnym druczkiem: "wartość kaloryczna na jedno użycie, 1/3 sekundy"
wyjaśniała Blanka Lipińska, zgadzając się ze słowami uważnego dietetyka.
Czy w tym kraju, jakim jest Polska, nie ma obowiązku wrzucania tabeli kalorycznej? Postanowiłam zedrzeć i dupa. Pomyślałam, że pod spodem będzie napisane. Wiecie co, żadnych innych wartości kalorycznych tu nie ma. Dlatego zastanawiałam się, z czego to jest zrobione, że jest tłuszczem, a ma wartości "zero"
- zdziwiła się celebrytka.
Muszę zaniechać używania tego, chociaż jest mi bardzo przykro, bo to naprawdę miało smak masła
skwitowała, po czym zareklamowała produkt od innego producenta.
Kasia Warnke nie chce zarabiać na dziecku! „ chcę być aktorką”pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?