Blanka Lipińska chętnie mówi o swoich zabiegach kosmetycznych
Blanka Lipińska, znana autorka serii książek "365 dni" należy do osób wyjątkowo aktywnych w mediach społecznościowych. Zawdzięcza to kontrowersjom oraz szczerości. Od początku działalności w sieci nie obawia się trudnych tematów (i to nie tylko w swoich książkach). Z tego powodu nikogo nie dziwi, że tak ochoczo zdradza, jakie zabiegi wykonuje i co sądzi na ich temat.Blanka niejednokrotnie podkreśliła, że ma za sobą kilka zabiegowych wtop. Kiedyś szkodziły jej wypełniacze, kwas zaczął migrować i zrobiło się nieciekawie... Teraz problem związany jest z makijażem permanentnym ust. Pozbycie się go idzie bardzo opornie, ponieważ... kolor utrzymuje się od lat!
Blanka Lipińska o makijażu permanentnym. "Nigdy w życiu"
"Już nigdy w życiu! I każdemu będę to odradzać, bo od lat próbuję pozbyć się permanentnego z ust. Moim zdaniem kolor nigdy nie jest taki, jakby się chciało, a do tego z czasem się zmienia, ale to jest moje doświadczenie i zdanie. Poza tym to jest KOSZMARNIE ciężko usunąć..." - napisała Blanka Lipińska na Instagramie.Zabiegi Lipińskiej to trochę dzień powszedni - gwiazda lubi testować nowości i często o tym mówi, jednak - jak widać - niejednokrotnie przy tym dochodzi do wpadek. Można wręcz powiedzieć, że 38-latka jest żywym dowodem na to, że wszystko jest dla ludzi, ale czy warto to już zupełnie inna kwestia...

Blanka Lipińska o zabiegach zdrowotnych. Problemy są poważne
Okazuje się, że oprócz zabiegów kosmetycznych, pisarka ma również za sobą wiele zabiegów zdrowotnych. Dziennikarz Pomponika Damian Glinka podczas jednej z rozmów zapytał pisarkę o problemy, które są częstym tematem jej postów i sesji Q&A. Blanka w rozmowie nie kryła, że bywa poważnie:"Moje plecy mają się fatalnie. Przepuklina w odcinku lędźwiowym i wybity krążek. Lekarze starają się zrobić tak, żeby nie było operacji".Kolejnym problemem jest astma: "Człowiek z astmą się dusi. Ja mam astmę alergiczną, jestem potwornie uczulona na kurz i roztocza, więc w różnych miejscach, na przykład tu (w studio u Damiana Glinki -przyp.red.) cały czas mam wrażenie, że mam w gardle włosa, ale to prawdopodobnie przez tego futrzaka" - śmiała się Blanka, gładząc pluszowy stół w naszej redakcji. "Mam inhalator, leki, panią doktor i tyle, jakoś to tam sobie leci".
Trzymamy kciuki za poprawę stanu zdrowia i same pozytywne w skutkach zabiegi!
Czytaj też:
Baron i Opozda rozstali się nagle. Sytuację wykorzystał kolega z zespołu
Tak wyglądała kiedyś Blanka Lipińska. Aż trudno uwierzyć, że to ta sama osoba

