Aktor znany m.in. z roli Stanisława Wokulskiego w serialu "Lalka" 23 sierpnia bieżącego roku zmarł po trudnej walce z nowotworem.
Zmagał się on z rakiem jelita i do końca miał nadzieję, że uda mu się pokonać chorobę.
Niestety tak się nie stało, a jego śmierć poruszyła wielu artystów.
Swojego smutku i przejęcia nie kryła Beata Tyszkiewicz.
W rozmowie z "Super Expressem" wyjawia, że Kamas sprawiał na niej zawsze wielkie wrażenie.
"Niezwykle przystojny mężczyzna. Kiedy widziałam, jak oni z Małgosią pięknie tańczą w ‘Lalce’, to za każdym razem powtarzałam, że gdyby to Jerzy grał ze mną, to skończyłoby się to małżeństwem. Chyba bym mu uległa" - mówi.
Co prawda aktorzy nie spotkali się na planie "Lalki", ale zarówno ona, jak i on zagrali w "Nocach i dniach".
Nie połączyło ich żadne gorące uczucie, ale z pewnością po tej znajomości pozostała wzajemna sympatia i szacunek.
Tym bardziej Tyszkiewicz ogarnia wielki żal po śmierci kolegi.
"To ogromna strata" - dodaje.
Zobacz również:






![Wiśniewski ostro o Martyniuku. Mówi o konsekwencjach [POMPONIK EXCLUSIVE]](https://i.iplsc.com/000LSVO3WR5EMYY0-C401.webp)



