Beata Tyszkiewicz znana jest ze swojego życiowego motto: „Dama pije, pali i przeklina”. Biorąc pod uwagę jej artystokratyczne pochodzenie, można zakładać, że wie sporo o damach.
Beata Tyszkiewicz: dama z urodzenia i na ekranie
Aktorka pochodzi z hrabiowskiego rodu Tyszkiewiczów, herbu Leliwa. Urodziła się w 1938 roku pałacu w Wilanowie, gdzie jej rodzice przebywali z wizytą na zaproszenie hrabiego Branickiego. Zresztą został on jej ojcem chrzestnym.
Beata Tyszkiewicz nigdy nie zdobyła dyplomu aktorskiego. Reżyserzy mogli ją zatrudniać dzięki decyzji Ministerstwa Kultury i Sztuki, które nadało jej uprawnienia aktorskie. Chętnie obsadzali ją w rolach księżniczek i hrabianek, chociaż sama Tyszkiewicz nie obnosiła się ze swoim pochodzeniem. Czasy PRL-u zdecydowanie temu nie sprzyjały…
Tyszkiewicz uchodziła za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek. Jednocześnie fascynowała i onieśmielała mężczyzn. W adoratorach mogła przebierać i na początek zdecydowała się na niezwykle utalentowanego, świetnie rokującego i docenianego na międzynarodowych festiwalach filmowych reżysera, Andrzeja Wajdę. Jej drugim mężem również został reżyser, Witold Orzechowski, a trzecim architekt, Jacek Padlewski.
Jak wspominała gorzko z perspektywy czasu:
"Wszyscy mężczyźni chcą się z tobą żenić, choć żaden cię nie kocha - powiedział mi dość przewrotnie, choć z dużą dozą prawdy Kazimierz Brandys".
Stanisław Mikulski: niespełniona miłość Beaty Tyszkiewicz
Jednak akurat ten mężczyzna, w którym Tyszkiewicz zakochała się bez pamięci, nie zwracał na nią uwagi. Był nim Stanisław Mikulski, którego Tyszkiewicz poznała na planie filmu „Odwiedziny prezydenta”. Ona miała wtedy 22 lata, a on sparaliżowaną po wypadku żonę, którą kochał bez pamięci. Jak potem wspominała aktorka w swojej biograficznej książce „Nie wszystko na sprzedaż”:
„Wiedziałam, że nasza miłość nie miała przyszłości, ale moja fascynacja nie wygasała. Musiałam kogoś pokochać, a on nadawał się do tego jaki nikt inny".
W książce „Niechętnie o sobie”, Tyszkiewicz wyznała:
"Staś był bardzo adorowanym aktorem, ale kochał żonę. Zbudował dla niej dom, wiele lat się o nią troszczył, bo ona nie mogła sama chodzić. Któregoś dnia zatelefonował do mnie, że umarła. Jego rozpacz nie miała granic. Tak, jakby stracił treść swojego życia".
Beata Tyszkiewicz wycofała się z życia publicznego
Beata Tyszkiewicz od kilku lat nie pokazuje się publicznie. Powodem są kłopoty zdrowotne, które nasiliły się w czerwcu 2017 roku, gdy aktorka z zawałem serca została przewieziona do szpitala w Aninie. Na szczęście operacja przeniegła pomyślnie.
Tyszkiewicz tak się z tego ucieszyła, że gdy tylko mogła wstać z łóżka, uczciła powrót do zdrowia papierosem. Dopiero, gdy kilka dni później znów trafiła na oddział z silnymi bólami w klatce piersiowej, zrozumiała, że czas rozstać się z ulubionym nałogiem i zwolnić tempo życia.
Nie brakuje opinii, że trochę przesadziła w drugą stronę. Po opuszczeniu szpitala zrezygnowała z jurorskiego fotela w „Tańcu z gwiazdami” i zamknęła się w domu. Jak uspokaja córka aktorki, Karolina Wajda, jej stan jest stabilny. Jak zapewniła w rozmowie ze „Światem gwiazd”:
"Stan zdrowia Beaty nie zmienił się na przestrzeni ostatnich trzech lat".
Zobacz też:
Co się dzieje z Beatą Tyszkiewicz? Aktorka 6 lat temu przeszła rozległy zawał
Beata Tyszkiewicz ma problemy? Inne gwiazdy też narzekają na emerytury












