Beata Pawlikowska wzięła ślub z Cejrowskim. Ich małżeństwo nigdy nie było ważne
Beata Pawlikowska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych podróżniczek w kraju. Popularność przyniosły jej nie tylko wydane książki, ale także związek z kolegą z branży Wojciechem Cejrowskim. Para po czasie zakończyła jednak swoją relację i udowodniła, że ich małżeństwo nigdy nie zostało zarejestrowane przez kierownika urzędu stanu cywilnego.
Po rozstaniu z Cejrowskim Pawlikowska miała jeszcze dwa medialne związki. Ostatni z nich zakończył się w zeszłym roku. Teraz podróżniczka żyje sama i wykorzystuje czas singielstwa na rozwijanie swoich pasji.
Beata Pawlikowska wybrała się na trudną wyprawę. Dawno nie była tak szczęśliwa
Beata Pawlikowska w maju po raz pierwszy miała okazję wejść na Babią Górę, która położona jest tuż przy granicy ze Słowacją. Choć prognozy przewidywały wtedy słońce i temperaturę około 20 stopni, to po wejściu na szczyt podróżniczkę przywitał deszcz ze śniegiem oraz chłód.
Mimo to Beata Pawlikowska jest bardzo zadowolona z tego, że nie zrezygnowała z wędrówki. Odkryła bowiem miejsce, które zrobiło na niej naprawdę ogromne wrażenie.
"Weszłam na Babią Górę, chociaż było bardzo zimno - tylko plus 4 stopnie i jeszcze podczas wchodzenia padał deszcz, śnieg i grad. Ale właśnie szczególnie w takie dni szlaki w górach są puste, bo nikomu nie chce się wychodzić z domu i wtedy jest się samemu wśród gór, lasów, kwiatów i z chmurami nad głową. Dla mnie to był najpiękniejszy dzień, Babia Góra to jest teraz moje ulubione miejsce w Polsce, jest w nim coś magicznego, więc marzę o tym, żeby tam wrócić" - powiedziała agencji Newseria.
Beata Pawlikowska ma swój sposób na odcięcie się od świata
Beata Pawlikowska otwarcie przyznała, że najbardziej lubi odpoczywać właśnie w takich warunkach, gdy wokół panuje cisza oraz spokój. Podróżniczka ma wtedy czas na to nie tylko na to, by obcować z naturą, ale także, by pomyśleć o życiu.
"Jeżeli człowiek przestanie rozmawiać z innymi ludźmi, przestanie zaglądać, co się dzieje w telefonie komórkowym, nie będzie słuchać muzyki, tylko wyjdzie na szlak przez góry, to stopi się z tym, co jest dookoła: z tymi drzewami, z szumem wiatru, z górami, z niebem, z chmurami. To jest po prostu magiczne" - przyznała, potwierdzając, że za jakiś czas ma zamiar powtórzyć tę przygodę.
Odkrycie Babiej Góry oczywiście nie oznacza, że Pawlikowska nagle zrezygnuje z dalekich podróży. W tym roku ma zaplanowane jeszcze dwa wyjazdy, które pozwolą jej odkryć nowe, nieznane miejsca.
"Niedługo wybieram się w góry do Peru, natomiast w listopadzie, jak co roku, wybieram się też do dżungli amazońskiej" - pochwaliła się podróżniczka.
Zobacz też:
Wyszła na jaw prawda ws. związku Pawlikowskiej i Cejrowskiego. "Nie lubiliśmy się"
Pawlikowska nie chciała dzieci. Nagle wyznała, co usłyszała od byłego partnera








