Codziennie dzwoni, bo wie, że mama lubi słuchać jej głosu i odwiedza ją tak często, jak to tylko możliwe.
"Za każdym razem, kiedy się z nią widzę, dziękuję jej, że jestem. Bo wiem, że mogło mnie nie być na tym świecie, ponieważ mama była bardzo chora. Mimo przeciwności zdecydowała się na donoszenie ciąży" - zdradza piosenkarka.
Beata Kozidrak przynajmniej raz w tygodniu jest w Lublinie i widzi się z mamą.
"To ona pomogła mi przejść przez najtrudniejszy czas w życiu, rozwód. Teraz to ja pomagam mamie. To po niej odziedziczyłam głos, nogi i piegi" - mówi Beata.
Dzisiaj wciąż przygląda się ukochanej mamie, która - choć skończyła 90 lat - zachowała swoje piękne rysy. Beata odwiedza i opiekuje się mamą na zmianę ze swoją siostrą Mariolą.
Siostry jakiś czas temu doszły do wniosku, że mama nie powinna już mieszkać sama, gdyż jej kłopoty ze zdrowiem na to nie pozwalały. Mariola prowadzi firmę budowlaną w Lublinie, a Beata nieustannie jest w trasie. Nie było im łatwo łączyć codzienne obowiązki, a wiedziały, że mama dobrze się czuje, kiedy jest ktoś, z kim może porozmawiać.
Dlatego po dyskusjach i ustaleniach z mamą, postanowiły znaleźć dla niej dom, gdzie mieszkają ludzie w podeszłym wieku.
"Nie chciały, aby w czasie, kiedy nie mogą przy niej być, czuła się samotna. Pani Alicja ma potrzebę przebywać wśród ludzi. Mieć kontakt z innymi. Zgodziła się na takie rozwiązanie, na próbę. Jednak bardzo jej się tam spodobało i zamieszkała na stałe. Beata jest zachwycona, ale wie, że kontakt z innymi ludźmi nie zastąpi tego z córkami, dlatego odwiedza ją systematycznie i spędza z nią cały dzień" - zdradza bliski przyjaciel gwiazdy.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
