Robi sobie miesięczną przerwę, bo ma ku temu poważne powody. Beata Kozidrak chce być blisko mamy, pani Alicji.
Seniorka rodu potrzebuje opieki, jak nigdy przedtem.
"Ma problemy ze wzrokiem i z pamięcią. Z rodzeństwem walczymy o to, aby było jej jak najlepiej" – mówiła już jakiś czas temu w programie telewizyjnym „Demakijaż”.
Niestety stan zdrowia mamy piosenkarki pogorszył się. Pani Beata bez zastanowienia podjęła decyzję: przywozi mamę do swojego domu w Warszawie.
"Chce, jak najwięcej czasu spędzać razem z nią" – mówi w tygodniku "Świat i Ludzie" znajoma gwiazdy.
Mamie wiele zawdzięcza. To ona zawsze wspierała ją w marzeniach o zostaniu wokalistką, gdy ojciec przestrzegał przed niepewnym kawałkiem chleba.
W dorosłym życiu pomagała zajmować się córkami, dziś już dorosłymi, Katarzyną (36) i Agatą (25).
Wspierała, gdy po 35 latach rozwodziła się z mężem Andrzejem Pietrasem. Była i jest jej najlepszą przyjaciółką.
To po mamie Beata Kozidrak odziedziczyła siłę i determinację. Teraz ona chciałaby spłacić dług.
"Mamie trzeba pomagać w podstawowych czynnościach, bardzo o nią dbać" – mówi informator.
"Beata chce być przy niej, rozmawiać, opiekować się" – dodaje.
Ugotuje rosół, rozpali ogień w kominku, przyjdą wnuki. Gdy w ostatnich tygodniach artystka była w jubileuszowej trasie koncertowej z okazji 40-lecia Bajmu, mamą zajmowała się jej siostra, Mariola, która mieszka w Lublinie.
Ale Beata cały czas była w kontakcie z rodziną, ustalała szczegóły przeprowadzki. W jej domu mama na pewno będzie czuła się dobrze.
"Gotuję rosół, uwielbiam, kiedy jego zapach unosi się po całym domu (...). Wieczorem rozpalam w kominku" – opowiada gwiazda o posiadłości.
Niedaleko mieszka córka Katarzyna, która też będzie pomagać. Jej dzieci, Sebastain (8) i Zosia (4), bardzo kochają seniorkę rodu, sprawiają, że uśmiecha się i zapomina o troskach dnia codziennego.
To najpiękniejszy czas.
Zobacz również:









