Beata Kozidrak: "Pytali mnie, o czym śpiewam. Odpowiedziałam, że o życiu prostytutki"

Beata Kozidrak
Beata Kozidrak Jacek KurnikowskiAKPA

Beata Kozidrak: królowa polskiej sceny?

Maryla Rodowicz usłyszała "nie"

Musiałam odmówić Maryli Rodowicz, która chciała mnie widzieć w swoim chórku. Gdybym wtedy się zgodziła, pewnie do tej pory występowałabym w tle wielkich gwiazd
czytamy w książce "Gorąca krew".

O krok od tragedii

Beata Kozidrak nagrała "Hymn prostytutek"

Kiedy koncertowaliśmy na wybrzeżu i zatrzymywaliśmy w nadmorskich hotelach, wiele z nich podchodziło do mnie, przysiadało do stolika - dziękowały, stawiały szampana, opowiadały o swoim życiu. Płakałyśmy.
pisze Kozidrak.

Beata i jej niewinne zauroczenie

Tak, żeby tworzyć, wciąż potrzebowałam nowej energii, nowych emocji i uczuć, czasami dość niebezpiecznych
przyznaje w "Gorącej Krwi" Beata.

Ukłon wielkiej gwiazdy

Playboy musiał obejść się smakiem

Muzyka ratująca życie

Historię tę opowiedziała mi córka tamtej kobiety. Zaprosiłam obie na koncert. Potem długo rozmawiałyśmy, doskonale się rozumiejąc. Jeszcze przez długi czas utrzymywałyśmy ze sobą kontakt
opowiada gwiazda.

Ślub, którego prawie nie było

Rozpłakałam się i pobiegłam do swojego pokoju. Zaczęłam się pakować. Naprawdę zamierzałam się wyprowadzić, oczywiście do narzeczonego. Kiedy rodzice się zorientowali, że nie zamierzam zmienić zdania, odpuścili
czytamy w "Gorącej Krwi".

Walka z cenzorami

Czy ty musisz znowu pisać o polityce!? Kurwa, może wystarczy?! Przecież to ja będę musiał z tym durnym cenzorem iść na wódkę, bo inaczej te twoje teksty nie przejdą! Nie możesz po prostu napisać, że jest dobrze, że mamy córeczkę, mieszkanie, gramy mega koncerty? Chociaż jeden pozytywny tekst?
prosił żonę Pietras.

Zagraniczna kariera

Na festiwalach w Jugosławii, Szwecji, Niemczech śpiewałam raczej jak diwa, a nie rockowa wokalistka. I wygrywałam. Najbardziej prestiżowe było Grand Prix na Midnight Sun Song Festival w Lahti. Nagrałam nawet recital dla fińskiej telewizji. Innym razem w Berlinie wystąpiłam na dużym rockowym festiwalu. Jedną piosenkę śpiewałam po angielsku, drugą po polsku - to było OK, OK, nic nie wiem, nic nie wiem. Właśnie ona najbardziej zaintrygowała dziennikarzy. Pytali mnie, o czym właściwie śpiewam. Odpowiedziałam, że o życiu prostytutki. Wyobraźcie sobie, jak bardzo byli zdziwieni! Jak to? Przyjechała z komunistycznego kraju i śpiewa o prostytucji?
wspomina Beata w "Gorącej Krwi".

Zobacz również:

Paulina Sykut-Jeżyna wyda płytę! Teksty już ma.pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?