Postanowiła przeczekać burzę, jaką wywołały medialne doniesienia, że zagrzewała swego męża Rafała Szatana do walki o posadę gospodarza show "Jaka to melodia?". Dotychczasowy prowadzący prawdopodobnie jednak zostanie w swej roli, a mąż Barbary Kurdej-Szatan nadal będzie jednym z wokalistów. "Występuję w nim gościnnie jako WOKALISTA i póki co w takiej formie pozostanę" - napisał Rafał na Facebooku.
Umówili się, że kariera nie będzie rzutować na ich prywatne życie, ale dotrzymanie tego postanowienia wcale nie jest takie proste. A los do tej pory bardziej sprzyja Barbarze. Odkąd wystąpiła w reklamie jednego z operatorów komórkowych, stała się jednym z gorętszych nazwisk show-biznesu.
Kariera aktorki rozwija się błyskawicznie. Gra w filmach, serialach, prowadzi popularne programy. Jej życiowy partner, chociaż nie mniej od niej utalentowany i wykształcony (studiował na Akademii Muzycznej w Katowicach), wciąż zabiega o miejsce w czołówce.
Tak typowa dla aktorskich związków rywalizacja potrafi zniszczyć największe uczucie. Ale jeśli nawet ich związek znowu zostaje wystawiany na próbę, potrafią sobie z tym poradzić. Niedawno Barbara przyznała, że z mężem byli już na życiowym zakręcie, wręcz planowali rozstanie. - Różne błahostki urastały do rangi ogromnych problemów. Stwierdziliśmy, że nie pasujemy do siebie i trzeba się rozstać- mówiła gwiazda w programie Piotra Najsztuba "Miło/ść".
Co uratowało ich związek? By przypomnieć sobie, jak bardzo się kochali, wyjechali tylko we dwoje na Malediwy. I tam zakochali się w sobie na nowo. - Nasze uczucie się odrodziło - wspomina gwiazda. Tego lata znów planują wyjazd do ciepłych krajów, by rozpalić żar namiętności. Czekają, aż aktorka skończy zdjęcia do serialu "Recepta na miłość", a jej mąż nagra nowy materiał na płytę. - Będzie grubo! - zachwala.
Może płyta okaże się sukcesem a on sławą dorówna żonie?
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
