Badach znowu był widziany w towarzystwie gwiazdy. Minął tydzień, a on dopiero zabrał głos. Wyznał to wprost
Niespodziewanie Kuba Badach podzielił się w sieci ważną wiadomością. Od tego momentu minął tydzień, ale piosenkarz nadal mocno to przeżywa. W końcu zdobył się na szczere wyznanie, które skierował do znanej wokalistki. "Czuję się tak, jakby..." - zaczął zaskakujący wpis.
Kuba Badach jest doświadczonym artystą - w końcu na scenie występuje od ponad trzech dekad. Najbardziej znany jest z działalności w zespołach Poluzjanci i The Globetrotters oraz solowej kariery. Aktywność w każdym z tych obszarów zaowocowała już łącznie 12 albumami.
Ostatni z krążków ukazał się w marcu tego roku. Jest to pozycja o tyle wyjątkowa, że przy jej tworzeniu gwiazdor współpracował ze swoją znaną żoną. Aleksandra Kwaśniewska napisała teksty do wszystkich znajdujących się na płycie utworów.
Jeszcze przed premierą 49-latek w połowie lutego zaskoczył fanów pobocznym projektem, który zrealizował w duecie z Sanah. Ciesząca się ogromną popularnością wokalistka zaprosiła go do współpracy przy jej najnowszym albumie, na który złożyły się wiersze znanych poetów śpiewane wespół ze znanymi artystami.
Sanah i Badach wzięli na warsztat "Piosenkę" Czesława Miłosza. I jak się okazało, to nie był koniec ich wspólnej przygody.
W dniach 19-20 września Zuzanna Grabowska (tak naprawdę nazywa się Sanah) zagrała dwa koncerty na stadionie w Warszawie. Decyzja o dwóch następujących po sobie występach wynikała z tego, że pierwszy z nich wyprzedał się w niespełna dobę od startu sprzedaży.
Na scenie artystce towarzyszyli Mela Koteluk, Kasia Kowalska, Alicja Majewska, Michał Bajor i właśnie Kuba Badach. Wygląda na to, że mężczyzna do dziś nie może się otrząsnąć po wydarzeniu, do jakiego przyszło mu dołożyć swoją cegiełkę. Wskazuje na to najnowszy post, który ukazał się w minioną niedzielę na jego profilu na Instagramie.
"Minął już tydzień od koncertu Sanah (...), a ja wciąż czuję się tak, jakby mnie (...) [obcy - przyp. aut.] zgarnęli 'na stopa', przewieźli swoim statkiem i odstawili grzecznie pod dom. Na zdjęciu, po prawej - wesoły autostopowicz, z lewej - (...) szefowa wehikułu. Zuzanno, raz jeszcze dziękuję za zaproszenie i megaprzejażdżkę! Uściski dla wszystkich na Twojej wesołej planecie" - napisał Badach.
Pod wpisem od razu posypały się słowa uznania i zachwyty.
- "Wzruszenie ogromne! Nie ukrywam, że chyba właśnie 'Piosenka' ma z całej płyty największe znaczenie dla mnie, dziękuję bardzo za ten duet";
- "Cudownie było";
- "Też nadal przeżywam. Poruszający i przejmujący duet (...)";
- "(...) Genialne wykonanie na koncercie",
- "Jeden z najlepszych występów, było pięknie"
- pisali internauci.
Zobacz też:
Zacięta wymiana zdań w "The Voice". Badach nie wytrzymał: "Nie jestem w stanie"
"The Voice of Poland" spotkała sroga krytyka. W tle pokraczne zasady i powrót jurorki
Wieści ws. Badacha nadeszły niespodziewanie. Po tym, co się stało, ogłosił koniec