Kilka dni temu media obiegło szokujące nagranie spod domu rodzinnego Joanny Opozdy w Busku-Zdroju. W awanturze na tle majątkowym uczestniczył Dariusz Opozda, jego krewni, była żona, córka i Antek Królikowski. Ojciec Joanny miał zabarykadować się na swojej posesji i nie chcieć wpuścić matki aktorki, próbującej zabrać swoje rzeczy.W całej "akcji" towarzyszył im również Antek Królikowski, który opublikował na swoim Instagramie szokujące nagranie. Na filmiku widać, jak przed wejściem do domu odgrywają się iście dantejskie sceny i padają strzały!Na jednym z opublikowanych w sieci filmów widać również... babcię Joanny Opozdy. Mimo że gwiazda w emocjonalnym oświadczeniu poinformowała, że nie ma kontaktu z krewnymi ojca - to kobieta i tak znalazła się w centrum uwagi.
Chcę powiedzieć, że nie odpowiadam za mojego ojca i jego rodzinę. Odcięłam się od nich dawno temu. Miałam ku temu swoje powody, które przemilczę. Już jako mała dziewczynka nie miałam kontaktu z ‘babcią’ czy ciotkami. Teraz ci ludzie wtargnęli w moje życie, niszcząc mnie i nasze nienarodzone dziecko - przyznała Joanna.
Okazało się, że kobieta jest znana lokalnej społeczności, bowiem jest działaczką Prawa i Sprawiedliwości. Szczególnie szokujące były jej słowa, gdy na jednym z filmów po strzelaninie kobieta wyznała, że jej syn "bardzo dobrze postąpił" i "szkoda, że nie trafił".Wszystko wskazuje na to, że władze partii dopilnowały, by matka Opozdy zniknęła z szeregów ich ugrupowania. "Fakt" przytacza słowa portalu echodnia.pl, według którego kobieta została usunięta z PiS-u.
Maria Opozda w środę, 12 stycznia, została usunięta z Prawa i Sprawiedliwości. Tego dnia została wszczęta procedura dyscyplinarna. Stosowna uchwała została już podjęta na szczeblu centralnym. Z tego, co nam wiadomo, najpierw sprawa wylądowała w Kielcach, później na Nowogrodzkiej w Warszawie, gdzie znajduje się główna siedziba partii - mówił dla portalu Jan Bartosik.
Portal poprosił również o komentarz babcię Joanny Opozdy. Ta przyznała, że jest "roztrzęsiona i bierze leki". Próbowała również tłumaczyć się z "niefortunnej" sytuacji.
Szanuję decyzję władz partyjnych, ale proszę mnie też zrozumieć. Jak każda matka, martwię się i troszczę o swojego syna. Kiedy widzę, że osoby w kapturach próbują dostać się przemocą do jego domu... Choćby człowiek miał stalowe nerwy, trudno to wytrzymać. Skąd ja mogłam wiedzieć, czy ktoś nie chce pchnąć go nożem, albo coś gorszego. Doszło do wyłamywania drzwi, wyrywania zamków. Wyglądało to tak, jakby ktoś chciał go na miejscu uśmiercić. Jestem do tej pory bardzo roztrzęsiona, biorę leki - powiedziała.
Co myślicie o całej sytuacji?
Zobacz też:Joanna Opozda cała w nerwach. Kim jest babcia aktorki?Kalczyńska tłumaczy się z niefortunnego komentarza. Nie wiedziała, co słychać u Opozdów?Tamara Arciuch zaszalała z fryzurą! Trudno oderwać od niej wzrok










