Akademia Teatralna czy Politechnika Śląska?
Arkadiusz Janiczek występował w Teatrze Narodowym jeszcze długo przed tym, zanim zdobył aktorskie wykształcenie. Wszystko zaczęło się w 1997 roku, kiedy zgłosił się do statystowania jako halabardnik w spektaklu "Eryk XIV" Augusta Strindberga.
Mój mistrz Krzysztof Żyliński z Teatru Jednego Wiersza powiedział, że z moim typem urody na pewno się nadam na szwedzkiego żołnierza.
Do Akademii Teatralnej udało mu się dostać już przy pierwszym podejściu, chociaż, jak sam przyznaje - na wszelki wypadek złożył też dokumenty na Politechnikę Śląską.
Jestem aktorem Teatru Narodowego od 25 lat, tylko dlatego, że nikt mnie z niego jeszcze nie wyrzucił. W 1997 r. zostałem zaproszony do zespołu, a od 1 lutego 1998 r. pracuję w teatrze na pełen etat i mam przyjemność od tylu lat oglądać go od środka.
Pomimo tego, że jest związany z Teatrem Narodowym już niemal ćwierć wieku, grał też na scenach Teatru Polonia, Bajki i Och-Teatru.
Kariera na dużym ekranie
Największą popularność Arkadiusz Janiczek zdobył, grając starszego posterunkowego Jerzego "Rudego" Marciniaka w telenoweli "Złotopolscy". Jednak nie była to jego pierwsza ani jedyna serialowa rola. Aktor wystąpił również m.in. w "Autoportrecie z kochanką", "Bożej podszewce", Wiedźminie" i "Ekstradycji".
Przy okazji filmów kinowych współpracował z najlepszymi polskimi reżyserami: u Andrzeja Wajdy zagrał w "Wałęsie", z Wojciechem Smarzowskim pracował przy "Róży", a z Krzysztofem Krauze spotkał się na planie "Placu Zbawiciela".
Występ w tym ostatnim, okazał się dla niego prawdziwym przełomem. W nagradzany przez krytyków i docenionym przez widzów dramacie obyczajowym, przypadła mu rola czarnego charakteru, w której odnalazł się znakomicie.
Po tym filmie bardzo często wcielano mnie w postacie trudnych i ciężkich, wręcz patologicznych ojców i mężów. Mogę je odrzucać, jednak ktoś musi grać wredne role.
Miłość jest blisko
Arkadiusz Janiczek jest żonaty i ma dwie córki. Rodzina ceni w nim cierpliwość i opiekuńczość. Żona aktora z niezwykłym sentymentem wspomina ich pierwsze spotkania, gdy z racji dzielących ich kilometrów, pozostawali w związku na odległość:
Zdobywał mnie konfiturami, przyjeżdżał z Warszawy o drugiej w nocy i przywoził za każdym razem inne smaki.
Dziś, były gwiazdor "Złotopolskich" nie może narzekać na brak pracy, choć od show-biznesu trzyma się raczej daleko. Próżno go szukać na eventach czy galach, a jeśli już robi wyjątek, to tylko dla wydarzeń związanych z filmem. Nie został również, jak wielu jego kolegów po fachu, influencerem. Wprawdzie prowadzi profil na Instagramie, jednak nie jest tam zbyt aktywny.
Arkadiusza Janiczaka można zobaczyć go na deskach Teatru Narodowego, w ciekawych rolach pojawią się również na dużym i małym ekranie. Filmografię aktora zamyka komedia romantyczna "Miłość jest blisko" z 2022 roku.
Zobacz też:
Irena Santor przygotowuje się do odejścia? Oto, co wyznała
Beyoncé oskarżona o kradzież przez Kelis. Poszło o jej najnowszą płyt
Nie żyje porucznik Ahura ze "Star Treka". Jaka była przyczyna śmierci?











