W świecie show-biznesu celebryci i gwiazdy pragną podporządkować się pewnym regułom gry.
Oczekiwania są bardzo wysokie. Media i fani szybko wyśmieją każdą wpadkę i bez cienia litości wytkną wszystkie zbędne kilogramy.
Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Anna Mucha.
Może na początku kariery nie przywiązywała tak dużej wagi do swojego wyglądu i lubiła prezentować krągłości, ale jakiś czas temu wszystko się zmieniło.
Aktorka postanowiła sporo schudnąć i w efekcie zachwyciła nienaganną figurą.
Do świetnej formy prędko wróciła także po urodzeniu dzieci - Stefanii i Teodora.
Do pewnego momentu ściśle przestrzegała diety i wiele ćwiczyła, ale zawodowe obowiązki w końcu nieco pokrzyżowały jej szyki.
"Ania uwielbia dobre jedzenie i zdarza się jej przybrać na wadze. Ostatnio trochę się zaokrągliła i stwierdziła, że pora zadbać o sylwetkę. Oczywiście nie zamierza rezygnować ze swoich ulubionych włoskich przysmaków, dlatego stwierdziła, że musi regularnie ćwiczyć" - mówi znajomy artystki w rozmowie z "Gwiazdami".
Rozpoczęła intensywne treningi w fitness-clubie, ale okazało się, że musi z nich zrezygnować. Po prostu nie miała czasu na siłownię.
Wpadła jednak na pomysł, w jaki sposób temu zaradzić!
"Ania szybko znalazła dogodne dla siebie rozwiązanie Teraz instruktor przychodzi do niej do domu i razem z nią wykonuje trening siłowy dostosowany specjalnie do jej sylwetki. Efekty już widać gołym okiem" - zdradza informator magazynu.
Dobre wyjście z sytuacji?











