Anna Lewandowska na co dzień mieszka w Niemczech, ale gdy tylko może, przyjeżdża do Polski, a czas spędzony w ojczyźnie stara się spędzić efektywnie. Swoją wizytę w Warszawie wykorzystała do promocji książki-kalendarza, który właśnie wydała.
W "Dzień dobry TVN" żona Roberta zachwalała swój nowy projekt i chwaliła się, że to nie wszystko. Okazuje się, że ciągle rozwija markę żywnościową i planuje wprowadzenie na rynek dietetycznej aplikacji.
„Dużo się dzieje, odnajdujemy się w roli rodziców. Wracamy teraz do Polski na dwa tygodnie, pracujemy, spełniamy się też zawodowo” - cieszyła się.
Nie zabrakło też pytań o malutką Klarę. Lewandowska opowiadała, że "jest strasznie uśmiechniętym dzieckiem" i daje jej ogromną dawkę motywacji, którą pragnie dzielić się z innymi.
Jednak ani ona ani mąż nie planują przyszłości córki. Chcą, żeby - jak przyjdzie na to pora - dziewczynka sama o sobie decydowała. Nie będą jej niczego narzucać. Nie mają planu na życie Klary, córka sama zdecyduje, co chce robić.
„Może zostanie pianistką, jak to moja mama mówi. (…) A może będzie malować, albo będzie sportowcem. Zobaczymy” - stwierdziła Ania.
Skoro Lewandowskim tak dobrze jest w roli rodziców to może... planują więcej potomstwa?
"A są tam jeszcze inne jakieś dzieci zaplanowane?" - dopytywała Magda Mołek. Anna odpowiedziała dyplomatycznie: "Hm... kocham dzieci" - podsumowała, uśmiechając się tajemniczo.
Myślicie, że coś jest na rzeczy? Po jej reakcji można wywnioskować, że następne pociechy w rodzinie Lewandowskich to tylko kwestia czasu!
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów
