Para poznała się w pracy, w stacji TVN, gdzie Kalczyńska prowadziła programy informacyjne. Maciej był menadżerem marketingu, potem m.in. członkiem zarządu. Kilka miesięcy temu odszedł z grupy Discovery. Pobrali się w 2007 roku i doczekali trójki dzieci: Janka, Hanny i Krystyny.
W najnowszym wywiadzie prowadząca "Dzień dobry TVN" zdradza receptę na udany związek. Jej zdaniem najważniejsza jest wzajemna troska i dystans - zarówno do siebie, jak i partnera.
Nie wymagać za wiele i nadmiernie. Nie ma co liczyć, że zmieni się charakter drugiej osoby, zwłaszcza gdy poznaje się ją, mając trzydzieści lat - opowiada na łamach "Dobrego Tygodnia".
Podkreśla, że z Maciejem dużo rozmawiają, żartują, czytają i... mocno się między sobą różnią.
Staramy się wychodzić naprzeciw swoich zainteresowań. Wymieniamy się inspiracjami. Dbamy o to, żeby nie przygniotła nas proza życia. Łączy nas także sport, jest go dużo w naszym życiu - narty, skitouring, które ostatnio odkryliśmy. Lubimy stawiać przed sobą wciąż nowe cele.

Kalczyńska: Każdy ma swój świat
Dziennikarka z mężem mocno różnią się pod kątem zainteresowań. Kalczyńska szanuje jednak pasje Maćka i jego odrębność. Dają sobie własną przestrzeń, co - jej zdaniem - wpływa na to, że ich małżeństwo omijają kryzysy. Żyją wręcz w dwóch różnych światach!
Każdy ma swój świat. Mnie, w przeciwieństwie do Maćka, w ogóle nie interesuje science fiction, jestem na bakier z techniką. Mam swoje liryczne tęsknoty i świat wyobraźni. To ważne, żeby szanować nawzajem swoje odrębności. Kiedy ja zaszywam się z książką, która mnie pochłania, mąż zasiada do ulubionego serialu fantasy. Ważne, by nie wchodzic sobie na głowę.
Kalczyńska zaznacza, że w związku istotna jest wolność, którą partnerzy powinni sobie dawać, przestrzeń na realizowanie własnych planów, spotkania z przyjaciółmi, niekoniecznie tymi samymi.
Jej mąż wyjeżdża z kolegami na tzw. męskie wyprawy, ona umawia się z przyjaciółkami w SPA. Wcale nie trzeba spijać sobie z dzióbków!
Mąż wyraża miłość poprzez opiekę, troskliwość, zainteresowanie, dbałość o to, żeby mi było dobrze w życiu. Obdarowuje mnie prezentem np. w postaci kursu języka hiszpańskiego, który mnie rozwija, ciepłymi rękawiczkami albo dla mnie gotuje. Drobne codzienne gesty, ale właśnie na tym polega, jak sądzę, okazywanie miłości.









