Nagłe zniknięcie Anny Kalczyńskiej z "Dzień doby TVN" nie przeszło bez echa. Wierni widzowie śniadaniówki zaczęli zastanawiać się, co jest powodem tak długiej nieobecności dziennikarki.
Od dłuższego czasu telewizyjny partner Kalczyńskiej, Andrzej Sołtysik występuje u boku Doroty Wellman. Ania nie pojawiła się również na gali French Open, którą miała współprowadzić z Marcinem Prokopem. Ostatecznie zastąpiła ją Paulina Krupińska.
W końcu Kalczyńska zabrała głos i potwierdziła, że przebywa na domowej kwarantannie, gdyż jakiś czas temu miała kontakt z osobą zarażoną koronawirusem. Po kilku dniach okazało się, że zrobiony test na COVID-19 wyszedł pozytywny, co potwierdziło chorobę dziennikarki.
Gwiazda TVN o chorobie poinformowała fanów za pośrednictwem InstaStory.
"Mam i ja , będzie więcej osocza" - wyznała Ania.
Kalczyńska nie chce na razie zdradzać, jaki jest jej stan i jak przechodzi wirusa, który w ostatnim czasie dopada coraz więcej gwiazd. Z wpisu prezenterki można wywnioskować jednak, że do całej sprawy podchodzi pozytywnie, gdyż cieszy się, że będzie w przyszłości mogła pomóc innym chorym. Jak to możliwe?
Ania, gdy wyzdrowieje, będzie zawierała przeciwciała, znajdujące się w surowicy krwi, których używa się do leczenia osób zakażonych COVID-19.
Mamy nadzieję, że dziennikarka szybko pokona chorobę i wkrótce znów zobaczymy ją na ekranie, "Dzień dobry TVN".
***Zobacz więcej materiałów wideo:
