Reklama
Reklama

Anna Gornostaj uległa namowom męża

Choć 35. rocznica jej ślubu przypada właśnie teraz, znana z serialu "Barwy szczęścia" Anna Gornostaj (58 l.) świętować będzie dopiero na początku 2019 roku. Nietypowo, bo na Antarktydzie! Aktorka nie ukrywa, że jest tym nieco przerażona..

- Mąż całe życie marzył, by odwiedzić wszystkie krańce świata - mówi "Rewii" aktorka. - Nie był tylko na południowym kole podbiegunowym... Pomysł na wycieczkę do lodowej krainy początkowo wcale nie wzbudził u aktorki radości. - Nie ma mowy! Nigdy tam nie pojadę! - zapowiedziała.

Nie bez powodu jednak od 35 lat jej małżeństwo uchodzi za bardzo zgodne. Po chwilowym buncie sprawy wróciły na właściwe tory. - Połączymy rocznicę ślubu z urodzinami mojego męża Stanisława i moimi - mówi aktorka pogodzona już z tym, co ją czeka. - Będziemy płynąć 30 dni statkiem na zamieszkaną przez zaledwie 200 osób wyspę!

Reklama

A jak zaczęła się ich wspólna historia? Była studentką, kiedy debiutowała na scenie Teatru Narodowego w Warszawie. Pracował tam ciekawy świata absolwent Politechniki, uczący się reżyserii. Zakochał się w niej bez pamięci. Z wzajemnością. Na ich ślub w kościele Wizytek przyszły tłumy.

Rozpoczęli życiową podróż, w której nie zabrakło trosk. Mimo starań, pani Anna nie mogła zajść w ciążę. Mąż uspokajał i pocieszał, ale lata biegły. Były operacje, wiele wyrzeczeń, aż się udało! - Basię i Jurka zawdzięczam wspaniałej ginekolog - wspomina aktorka.

- Jurek urodził się pięć lat po Basi. Niedotleniony. Miał przez to manualne problemy. Rehabilitanci mówili, że szansą na poprawę mogą być ćwiczenia na pianinie. Pani Anna zapisała synka do szkoły muzycznej. Chłopiec wymigiwał się od żmudnych ćwiczeń muzycznych. W końcu znienawidził pianino i... zaczął grać na saksofonie. - Jego muzyka jest świetna jak świetni byli jego nauczyciele - chwali syna aktorka. - Podpisał kontrakt z Warner Music Poland!

Jurek ma 23 lata i studiuje w Walencji. Jego siostra Basia kilka lat temu skończyła zarządzanie i w zeszłym roku wyszła za mąż za dziennikarza. Jest prawą ręką mamy w jej Teatrze Capitol. - Właśnie czekam na lotnisku na jej powrót z Los Angeles - mówi "Rewii" Anna Gornostaj. - Basia jest koordynatorem i układa repertuar w Capitolu.

I to ona zachęciła mamę, by zrobiła sobie jeszcze jeden prezent: Anna Gornostaj zagra we własnym teatrze! - Z Olafem Lubaszenką w komedii rosyjskiego autora - mówi. - To też prezent na święta dla moich widzów!

***


Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:



Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Anna Gornostaj
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy