Anna Dymna od lat prowadzi swoją fundację "Mimo wszystko" i angażuje się w pomoc potrzebującym. Mówi się, że aktorka nigdy nie odmawia pomocy i chętnie bierze udział w rozmaitych działalnościach charytatywnych.Tym bardziej niepokojące były ostatnie doniesienia w mediach, że Anna Dymna ma poważne problemy zdrowotne. Pojawiły się informacje, że artystka ma problemy z kręgosłupem i traci wzrok!
Tego było już za wiele! W rozmowie z "Super Expressem" postanowiła raz na zawsze uciąć plotki dotyczące jej stanu zdrowia.
Jak na 70 lat wzrok mam bardzo dobry. Wszyscy siedzimy teraz przy komputerze godzinami, więc nasze oczy są bardziej zmęczone niż zwykle, ale tak naprawdę mój wzrok się osłabia, gdy wciąż czytam rewelacje o moich chorobach, operacjach, dolegliwościach - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Okazuje się, że cała sytuacja mocno zdenerwowała gwiazdę. W rozmowie z portalem zwierzyła się, że ma wrażenie, że "ktoś się na nią uwziął".
Nie pomaga to żyć, a co komu daje? Nie wiem. To szczyty jakichś kpin z człowieka. Takie wymyślanie różnych ułomności komuś. Po co to się robi? Nie ma o czym pisać? - dodała w mocnych słowach.
Dymna wyznała także, że to przecież normalne, że w jej wieku mogą pojawić się jakieś problemy ze wzrokiem i że nie jest on już tak rewelacyjny, jak u osiemnastolatka.Aktorka nie zamierza jednak przejmować się tymi bzdurami i skupia się właśnie na Festiwalu Zaczarowanej Piosenki, który odbędzie się 12 czerwca w Krakowie.
Tam prawdziwie chorzy ludzie zdrowieją, ślepi widzą, sparaliżowani biegają, głusi śpiewają... to jest ekscytujące i prawdziwe... i radość jest mimo wszystko - opisała to wyjątkowe wydarzenie fundacji "Mimo Wszystko".
Zobacz również:



Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski biorą ślub! Para zdradziła szczegóły ceremonii
Magda Karwacka w samym ręczniku! Uczestniczka "Top Model" pokazała odważne zdjęcie








