"Księżniczka" od dłuższego czasu nie dogadywała się z bogatą teściową, która ponoć miała ambicje, aby zrobić z nich polską rodzinę królewską.
Pani Katarzynie marzyło się wielkie wesele syna, ale młodzi nie do końca podzielali jej zdanie i wzięli cichy ślub bez udziału mediów.
Czartoryskiej mina zrzedła w momencie, gdy teściowa wygadała się w mediach, że zostanie babcią.
Jak donosiły tabloidy, od tamtej pory ich relacje były dość chłodne.
Na szczęście mały Ksawery sprawił, że dawne urazy poszły w zapomnienie.
Tym razem Anna zgodziła się na wszystkie pomysły Niemczyckiej i dała jej wolną rękę w kwestii zorganizowania chrzcin "małego księcia"!
"Niemczycka stwierdziła, że najlepiej będzie jak mały zostanie ochrzczony w święta Bożego Narodzenia. Wtedy wyprawią wielka rodzinną fetę.
Zaproszą na nią rodzinę porozrzucaną po świecie i połączą ją ze świętami. (...)
Ania tym razem nie ma nic przeciwko temu, bo wie, że sama nie dałaby rady zorganizować takiego przedsięwzięcia.
Nie chce robić nic skromniejszego, skoro najbliżsi chcą poznać chłopca" - donosi "Faktowi" osoba z ich otoczenia.
Cóż, nie od dziś wiadomo, że kto ma pieniądze, ten ma władzę...
