Reklama
Reklama

Andrzejewicz skarży się na ojca!

Gosia w kolorowym piśmie żali się na apodyktycznych rodziców. To przykre, że nie ma żadnej przyjaciółki i musi wypłakiwać się w rękaw dziennikarzowi...

Andrzejewicz (24 l.) niedawno podjęła pierwszą samodzielną decyzję w swoim życiu - wbrew ojcu postanowiła wziąć udział w programie "Gwiazdy tańczą na lodzie". Pan Andrzejewicz, który do tej pory prowadził karierę córki, musiał wpaść w szał.

"Nie tylko mój tata, ale także mama nie są zadowoleni, że zgodziłam się wystąpić w show" - przyznaje Gosia na łamach magazynu "Gwiazdy". "Wciąż mieszkam z rodzicami i cały czas muszę wysłuchiwać ich pretensji" - dodaje rozżalona.

Okazuje się, że stosunki piosenkarki z rodzicami już od jakiegoś czasu nie są najlepsze. Jej mamie najwyraźniej nie podoba się, że córka jest tandetną gwiazdeczką śpiewającą dla 10-letnich dziewczynek:

Reklama

"Mama nie była dotychczas na żadnym z moich koncertów" - mówi. To smutne.

Postawa państwa Andrzejewicz zmobilizowała Gosię do odcięcia pępowiny - w najbliższym czasie planuje przeprowadzkę do Warszawy.

"Na razie tylko na czas trwania programu. I liczę na to, że w końcu poznam jakiegoś chłopaka, bo dotychczas mi się to nie udawało ze względu na tatę. Każdego z potencjalnych kandydatów odstraszał" - skarży się.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Gosia Andrzejewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy