Kiedy Gosia wskoczyła na barowy stołek pancerz podsunął się i odsłonił pupę. Okazało się, że wbrew przypuszczeniom Gosia nosi coś na kształt "majciochów".
Wokalistka nie mogła skupić się na meritum sprawy, przez cały czas musiała kontrolować czy czasem jej pupa nie jest na wierzchu.
Zło jednak nie śpi i w momencie, gdy Andrzejewicz pozwoliła sobie na chwilę nieuwagi zbroja zsunęła się.
Pod pachami pancerz ściągnięty był grubą gumą mająca zapobiec zsunięciu się pancernej kreacji. Niepotrzebnie.
W miejscu, gdzie u tradycyjnej kobiety znajduje się biust, u Gosi go nie było. Sukienka w tym miejscu utworzyła coś na kształt skalnej półki.
To przerażające, będziemy musieli przyjrzeć się precyzyjniej anatomii młodej gwiazdki.
