Minęło 13 lat odkąd jeden z najwybitniejszych polskich aktorów, Marek Kondrat ogłosił, że kończy swoją przygodę z aktorstwem. Jak wyznał wtedy z jednym z wywiadów:
Swoje zrobiłem w filmie i nic więcej nie czuję. Nie mam emocjonalnych związków ze współczesnością artystyczną. Krótko mówiąc, mam inną pasję. A wszystko w życiu robiłem raczej z takich właśnie pobudek i przekonań. Więc to, co dziś robię, zupełnie mnie satysfakcjonuje.
Marek Kondrat swoją pierwszą rolę zagrał jako 11-latek w "Historii żółtej ciżemki". Po blisko 50 latach, spędzonych na planach filmowych uznał, że ma dość i w 2008 roku ogłosił zakończenie kariery aktorskiej. Zajął się handlem winami, chociaż nie obyło się bez problemów. Kilka lat temu, w wyniku kłótni ze wspólnikiem Kondrat stracił połowę udziałów i większość sklepów. Nie zamartwiał się tym jednak, bo kontrakt reklamowy z jednym z banków zapewniał mu dostatnie życie i umożliwił odrobienie strat w branży winiarskiej.
Obecnie Kondrat z młodszą o 40 lat żoną Antoniną i synem Maciejem prowadzi firmę "Kondrat Wina Wybrane". Jak informuje portal Money.pl, w 2017 roku firma wypracowała 255 tys. zł złotych zysku, a rok później - 752 tys. zł, czyli niemal 294 proc. więcej. W 2020 roku firma zanotowała kolejny wzrost, tym razem o 37%.
Branża tęskni
Tym samym stało się jasne, że Kondrat do aktorstwa już nie wróci. Branża jednak nie przestała za nim tęsknić. Dowodem na to może być wydana w październiku 2021 roku książka Jacka Wakara „Pierwsze życie Marka Kondrata”, pełna wspomnień o emerytowanym aktorze.
Reżyser Janusz Majewski, twórca „Zaklętych rewirów”, uważający się za odkrywcę talentu Kondrata, przypomniał w książce ich pierwsze spotkanie:
Wchodzi Marek. Ledwo się pohamowałem, żeby nie powiedzieć: „Dobra, dziękuję panu. Pan wygrał i będzie pan grał”. Ale dałem mu jeszcze chwilę, dodatkowo się upewniłem i już wiedziałem, że najmniejszego wahania, że jest najlepszy.
Młody Marek Kondrat stworzył w „Zaklętych rewirach” niezapomniany duet ze starszym i dużo bardziej doświadczonym Romanem Wilhelmim. Jak wspominał Majewski, talent Kondrata sprawił, że Wilhelmi poczuł ducha rywalizacji:
Romek bierze mnie na bok. On do wszystkich zwracał się "starenia". I mówi do mnie: "Starenia, słuchaj, k***a, Marek gra jak anioł, ja się muszę wziąć do roboty". I wziął się do roboty, obaj się wzięli do roboty.
Kondrat we wspomnieniach Grabowskiego
W książce „Pierwsze życie Marka Kondrata” pojawiły się także wspomnienia Andrzeja Grabowskiego. Poznali się w latach 80. I zagrali razem w kilku produkcjach, między innymi w kultowym „Dniu świra”. Jak ujawnia Grabowski:
To jest anegdota wcielona. Człowiek niezwykle inteligentny, dowcipny, zabawowy, dusza towarzystwa. W dodatku momentalnie dopasowuje się do towarzystwa, a to wcale nie jest takie łatwe. Czasem ludzie potrzebują na to choćby kwadransa, a on od razu w nim jest.
Grabowski (sprawdź!) wspomina też, jak Kondrat zwierzał mu się, że ma żal do reżyserów o to, że nie udzielają mu żadnych wskazówek i chwalą wszystko, co robi na planie:
Andrzej, ja tak bardzo marzę, żeby jakiś reżyser mnie zrugał. Tymczasem przychodzę na plan i wszyscy mnie tylko poklepują po ramieniu. Powtarzają, że wspaniale, właśnie o to chodziło. Gdyby powiedział, że do dupy, fatalnie, jeszcze bym z siebie coś wykrzesał, a tak?
Jak spekuluje Grabowski, wypalenie zawodowe nie było jedynym powodem, dla którego Marek Kondrat zrezygnował z aktorstwa. Jego zdaniem po prostu odkrył pasję, która okazała się silniejsza:
Zafascynował się winami, pieniędzy mu nie brakuje. Zwierzał mi się przy Bracie Elvisie, wtedy najwięcej przegadaliśmy. Mówił, że już nie musi, nie widzi sensu, zrobił wtedy tę pierwszą reklamę.
Na początku współpracy Kondrata z bankiem, magazyn "Forbes" oszacował wartość reklamową aktora na milion złotych za jedna kampanię. Po 23 latach Kondrat nadal reklamuje jeden z banków. To jedyny tak długi kontrakt w historii polskiej reklamy i ewenement na skalę światową. "Świat według Kiepskich" z Andrzejem Grabowskim możecie oglądać TUTAJ na Polsat Go!Zobacz też: Księżna Charlene jest poważnie chora. "Prawie umarła w RPA"
Dagmara Kaźmierska czeka na ślub syna. Nie ma żadnych wątpliwościŻaryn: cyniczna gra na wymęczenie naszych żołnierzy






***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl








