Prezydent obserwuje w internecie setki profili. Na liście są politycy, zakład pogrzebowy, gwiazdy disco polo, znani sportowcy i wiele anonimowych kont, często należących do nastolatków. Z niektórymi prowadzi konwersację, składa życzenia, żartuje i publikuje emotikony.
Kilka lat temu wyszło na jaw, że na liście obserwowanych kont na Twitterze są m.in. "ruchadło leśne", "seba sra do chleba" czy "dzika foczka".
Prezydent obecny jest również na Instagramie, gdzie pozostawia lajki pod zdjęciami m.in. Roksany Węgiel (sprawdź!). Ostatnio polubił post Edyty Pazury, w którym celebrytka nie stroni od wulgaryzmów.

Duda lubi post Pazury: Miej wyj..., a będzie Ci dane
Dokładnie rok temu cztery ściany sypialni były całym moim światem. Każde wyjście na zewnątrz wiązało się z niebotycznym wysiłkiem, niczym wyprawa na Kilimandżaro. To był jeden z gorszych momentów w moim życiu, a gdy przyznałam się publicznie, że nie poradziłam sobie sama ze sobą, było chyba jeszcze gorzej - pisze Edyta Pazura na Instagramie.
Posągowa i niczym niezniszczalna wizja mnie samej runęła i zaczęłam długi proces godzenia się, że nie jestem z żelaza i że każdy ma granice, których przekroczenie bywa katastrofalne w skutkach dla naszego zdrowia i umysłu.
Dalej Edyta podkreśla, że gdy nieco odpuściła i przestała przejmować się krytyką, życie nagle stało się znośniejsze. Używa przy tym dość dosadnych słów...
Założyłam kolorowe okulary, a moim życiowym motto, zgodnie z tym co mówiłam w pierwszym podcaście, który nagrałam z Czarem jest: "Miej wyj..., a będzie Ci dane".
Andrzej Duda polubił post (screen opublikował serwis pudelek). Czyżby wspomniane motto brzmiało znajomo?










