Alicja Bachleda-Curuś rozpoczęła karierę aktorską już jako nastolatka. Ogromną rozpoznawalność przyniosła jej bowiem rola Zosi w ekranizacji "Pana Tadeusza". Gwiazda ma również na swoim koncie występy w amerykańskich produkcjach.
W Ameryce widownia mogła podziwiać jej kreację aktorską w "Ondine" Neila Jordana, gdzie wystąpiła u boku Colina Farrella. Para była wówczas w związku, co tylko dodawało pikanterii całej produkcji.
W 2009 roku na świat przyszedł syn zakochanych wówczas w sobie Alicji i Colina. Chłopiec otrzymał imiona Henry Tadeusz Farrell, a fani pary zastanawiali się, kiedy hollywoodzki gwiazdor w końcu oświadczy się Polce.
Niestety ich związek nie wytrzymał próby czasu, a cztery lata później Alicja potwierdziła, że nie jest już związana z Farrellem. Para wciąż wychowuje wspólnie syna, który jest właśnie pod opieką taty, gdy Bachleda-Curuś przebywa w Polsce.
Rodzice chronią prywatność syna i nie pokazują twarzy dziecka. Okazuje się jednak, że 12-latek chciałby pójść w ich ślady. Aktorka opowiedziała o chłopcu w podcaście Szymona Majewskiego. Wyjawiła, że syn z wielką uwagą obserwuje swojego tatę, który jest jego idolem.
Alicja zdradziła w rozmowie, że para wciąż utrzymuje przyjazne relacje, a Henry Tadeusz ma doskonały kontakt z ojcem.
Mają świetny kontakt. Wszyscy trzymamy sztamę, dlatego on czuje bezpieczeństwo i docenia nas - mówiła Majewskiemu.
Ku niezadowoleniu rodziców - chłopiec również interesuje się kinem. Okazało się, że ceni reżysera Spielberga, za to, że "jest wierny swoim opowieściom" i świat kinematografii nie ma przed nim zbyt wielu tajemnicy.
On w tej chwili widzi naszą drobną niechęć, żeby był aktorem... Bo to się wiąże z popularnością, że trzeba wyjść przed szereg, zaprezentować się i być gotowym na krytykę - dodała w rozmowie.
Wszystko wskazuje jednak na to, że ścieżka, którą mógłby obrać syn szczególnie nie podoba się Farrellowi, który martwi się o swojego synka. Gwiazdor chciałby ustrzec chłopca przed aktorstwem.
Colin bardziej niż ja chce go ustrzec przed aktorstwem. Ja miałam bardzo dobre wspomnienia, może dlatego, że zaczynałam jako dziecko. Miałam dość bezpieczną tę drogę - wspomina własne doświadczenia. Myślę, że w pewnym wieku można już dostrzec, że Hollywood jest np. niebezpieczne, a ja byłam przed tym uchroniona. Myślę, że Colin przed tym chce go ostrzec i ochronić. Ale będzie robił, co będzie chciał - zwierzyła się w podcaście Szymona Alicja.
Zobacz też:
Alicja Bachleda-Curuś wróciła do Polski! "Przyłapali" ją z wyjątkowym mężczyzną!Alicja Bachleda-Curuś pod studiem "Dzień dobry TVN". Wróciła do Polski na dobre?
prof. Simon: przygotowaliśmy się na piątą falę
Kraska: piąta fala pandemii jest zupełnie inna


