Alicja (sprawdź!) od lat mieszka w Los Angeles, gdzie próbuje zrobić karierę.
Najbliżej tego była w momencie, gdy związała się z Colinem Farrellem, z którym doczekała się wspólnego potomka.
Amerykańskie media pisały o pięknej Polce wtedy naprawdę sporo. Niestety, miłość nie przetrwała próby czasu i para postanowiła się rozstać.
Potem życie Alicji interesowało już raczej wyłącznie media w Polsce. Pisano o jej związku z Marcinem Goratem, a ostatnio o jej relacjach z amerykańskim biznesmenem, który ponoć już się jej oświadczył.
Wszyscy czekają na ślub, który ponoć ma się odbyć w jej rodzinnym Zakopanem.
Na razie z powodu epidemii nie jest to możliwe.
Bachleda zamieściła właśnie na swoim Instagramie nagranie, w którym dziękuje medykom za ich trud.
"Wielu ludzi teraz nie śpi, żeby ratować nasze życie, zatem oklaski dla lekarzy i służby zdrowia. Dla wszystkich tych, którzy w tych niecodziennych czasach umożliwiają nam tę codzienność. Dziękujemy, jesteśmy wdzięczni" - oznajmiła Alicja.
Uwagę internautów zwróciło jednak coś zupełnie innego. Niektórzy zaczęli sugerować, że Ala jest jakaś odmieniona i promienieje!
"Inaczej Pani wygląda. Ślicznie, ale inaczej. Czyżby...xxx?", "Kochana, jesteś w ciąży?", "Stan błogosławiony jak nic! Piękna aura" - orzekli internauci. Sama zainteresowana nie odniosła się do tych insynuacji. Co sądzicie, jest coś na rzeczy?
