O związku Alicji Bachledy-Curuś i Marcina Gortata media rozpisują się już od wielu miesięcy. Zakochani nie odnosili się do spekulacji, ale za to nie stronili od wspólnych wyjść. Pokazali się razem na festiwalu w Zakopanem oraz podczas wizyty księżnej Kate i księcia Williama.
Nie muszą za specjalnie wysilać się, by ukryć się przed paparazzi, bowiem na co dzień mieszkają za oceanem, a tam ich relacja nie budzi aż takich emocji jak w Polsce.
W USA dzielą ich kilometry, bowiem żyją w innych miastach, lecz i tak znajdują czas, aby się widywać. Aktorka nie raz zasiada na trybunach, by kibicować koszykarzowi oraz jego drużynie.
Ostatnio Bachleda-Curuś pojawiła się na organizowanej przez Gortata i jego fundację Nocy Polskiego Dziedzictwa w NBA. I choć ona oraz sportowiec publicznie unikają wspólnych zdjęć, tym razem zrobili wyjątek i zapozowali wraz z grupą do fotografii.
Podczas imprezy jeden szczegół miał przykuwać szczególną uwagę. To pierścionek ze szmaragdowym oczkiem, który pojawił się na serdecznym palcu lewej ręki aktorki. W Ameryce w taki sposób biżuterię mają nosić zaręczone kobiety.
Fani Alicji zapewne wiedzą, że nosi ona podobne pierścionki, ale ten ma wyglądać na zrobiony na specjalne zamówienie!
"Ten pierścionek różni się od innych. Kamień osadzony jest w złotej obwódce, która przechodzi w pierścień. Błyskotka ewidentnie wygląda na zrobioną na specjalne zamówienie. Czyżby to prezent od Marcina? Czyżby znany koszykarz postanowił oświadczyć się aktorce, a ta przyjęła... jego prezent?" - dopytują w "Super Expressie".
Jak myślicie, to faktycznie może być pierścionek zaręczynowy?
***Zobacz więcej materiałów:
