Aleksandra Jarmolińska wzięła ślub ze swoją partnerką: Wreszcie mogę mówić o Agacie „żona”

Aleksandra Jarmolińska, fot. dzarmola
Aleksandra Jarmolińska, fot. dzarmolaInstagram
Występuję z Miłością, bo niedługo się żenię. Kocham moją przyszłą żonę i prywatnie, i oficjalnie - w domu, w pracy, na zawodach, podczas olimpiady i igrzysk olimpijskich. Reprezentuję Polskę i chcę mieć w niej równe prawa, w tym prawo do uznania mojego małżeństwa, prawo do bezpiecznego życia rodzinnego, po prostu do równości. Chcę móc startować w biało-czerwonych barwach ze świadomością, że mój kraj traktuje mnie z należytą mi godnością. Wspieram równość małżeńską dla wszystkich, bo... Miłość Nie Wyklucza - mówiła.

Aleksandra Jarmolińska już po ślubie

Zamiast wesela pojechałyśmy do Legolandu z dziesięcioletnią siostrzenicą. W podróż poślubną chcemy wybrać się do Disneylandu - mówi Aleksandra w wywiadzie dla "Vogue'a".
Od dnia ślubu ani razu nie zdjęłam obrączki. Cieszę się, że mogę wreszcie mówić o Agacie "moja żona". Po dziesięciu latach związku określenie "dziewczyna" wydawało mi się już trochę niepoważne, "narzeczona" po siedmiu latach od zaręczyn też się znudziła - powiedziała w wywiadzie dla "Vogue'a".
Chciałabym, żeby możliwe były przynajmniej związki partnerskie, które pozwalałyby nam na wspólne rozliczanie podatków. Już teraz myślę też o dziedziczeniu. Chciałabym poznać jedną osobę, która straciłaby na daniu nam równych praw... Może ludzie są po prostu nieszczęśliwi, więc chcą, żeby inni też nie dostąpili szczęścia - zastanawia się.
Dawid Kwiatkowski o porzuceniu kościoła katolickiego!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?