Polskę reprezentowała w skeecie, czyli strzelectwie sportowym. Na co dzień pracuje w Google'u na stanowisku inżyniera oprogramowania. Na coming out zdecydowała się kilka dni przed startem w Tokio.
W sieci pojawił się filmik nagrany przez nią dla stowarzyszenia Miłość Nie wyklucza, które działa na rzecz wprowadzenia równości małżeńskiej dla par osób tej samej płci oraz budowania społeczności LGBT+ w Polsce.
Występuję z Miłością, bo niedługo się żenię. Kocham moją przyszłą żonę i prywatnie, i oficjalnie - w domu, w pracy, na zawodach, podczas olimpiady i igrzysk olimpijskich. Reprezentuję Polskę i chcę mieć w niej równe prawa, w tym prawo do uznania mojego małżeństwa, prawo do bezpiecznego życia rodzinnego, po prostu do równości. Chcę móc startować w biało-czerwonych barwach ze świadomością, że mój kraj traktuje mnie z należytą mi godnością. Wspieram równość małżeńską dla wszystkich, bo... Miłość Nie Wyklucza - mówiła.
Aleksandra Jarmolińska już po ślubie
Sportsmenka pobrała się ze swoją partnerką w Danii, kraju, gdzie panie spędziły pierwsze wspólne wakacje.
Na ceremonię polecieli z nimi świadkowie. Rodzice ceremonię oglądali na żywo na kamerze.
Zamiast wesela pojechałyśmy do Legolandu z dziesięcioletnią siostrzenicą. W podróż poślubną chcemy wybrać się do Disneylandu - mówi Aleksandra w wywiadzie dla "Vogue'a".
Z Agatą poznały się na uczelni - chodziły razem na zajęcia na studiach magisterskich z bioinformatyki, potem na doktoranckich. Spędzały ze sobą bardzo dużo czasu.
Jest bardzo szczęśliwa, że udało jej się poślubić Agatę. Ubolewa jednak na tym, że duński "papierek" w Polsce nadal nic nie znaczy i nie daje im żadnych praw. Uważa to za jawną dyskryminację.
Od dnia ślubu ani razu nie zdjęłam obrączki. Cieszę się, że mogę wreszcie mówić o Agacie "moja żona". Po dziesięciu latach związku określenie "dziewczyna" wydawało mi się już trochę niepoważne, "narzeczona" po siedmiu latach od zaręczyn też się znudziła - powiedziała w wywiadzie dla "Vogue'a".
Liczy, że w Polsce będzie można w końcu zalegalizować związek partnerski. Myśli również o wyjeździe z Polski, na razie trzyma ją tutaj reprezentacja.
Chciałabym, żeby możliwe były przynajmniej związki partnerskie, które pozwalałyby nam na wspólne rozliczanie podatków. Już teraz myślę też o dziedziczeniu. Chciałabym poznać jedną osobę, która straciłaby na daniu nam równych praw... Może ludzie są po prostu nieszczęśliwi, więc chcą, żeby inni też nie dostąpili szczęścia - zastanawia się.
Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie!