Jedną z nowości stacji TVN tej wiosny jest show "Równi sobie". W każdym odcinku pojawiają się dwie polskie rodziny. W jednej nieźle się powodzi, a druga ledwo wiąże koniec z końcem. W programie te dwa światy mają się na jakiś czas do siebie zbliżyć, by zasmakować życia bogatych lub ubogich."Członkowie tych lepiej sytuowanych podzielą się swoim doświadczeniem i wiedzą, pomogą stanąć na nogi i uwierzyć w siebie tym w gorszej sytuacji życiowej. Podczas wspólnej drogi między bohaterami odcinka zaciśnie się więź – która w normalnych warunkach nie miałaby okazji się zbudować. Widzowie zobaczą, jak dobro zmienia rzeczywistość i przekonają się, że pomagając innym, pomagamy też sobie!" - czytamy w opisie programu.W trzecim odcinku wystąpiły rodzina pani Agnieszki i familia bogatej Konstancji z Milanówka. Internauci odkryli jednak coś zaskakującego. Agnieszka wystąpiła bowiem wcześniej w innym show stacji..."Po lewej Pani, która grała w "Ukrytej Prawdzie" wiec wiarygodność programu ... Brawo", "Była też na TVN Style w paradokumencie 'Nianie'". "Przecież to jest wszystko ustawka - aktorzy z Ukrytej Prawdy!Widać, że aktorzy. Ta blondynka w okularach i ten facet też gdzieś grali. To gdzie ta prawdziwość? Nie będę oglądać" - oburzali się widzowie.
Zresztą jedna z internautek stwierdziła, że "bogata" Konstancja też gdzieś już występowała, ale nie podała źródła, dlatego trudno to zweryfikować."Widać, że aktorzy. Ta blondynka w okularach i ten facet też gdzieś grali. To gdzie ta prawdziwość? Nie będę oglądać" - przekonuje anonimowo jedna z widzek.
TVN nie komentuje sprawy, ale "Fakt" zamieścił wypowiedź Agnieszki, która przyznała, że grała w "Ukrytej prawdzie", bo chciała sobie dorobić."Od wypadku jest to moja pierwsza stała praca. Do tej pory zawsze były to dorywcze zajęcia. Chwytałam się wszystkiego. Sprzątałam, roznosiłam ulotki, grałam w paradokumentach, nawet w „Ukrytej prawdzie”... Było ciężko. Teraz mam to poczucie bezpieczeństwa. Pracuje w agencji ochrony, jako asystentka kadrowej. Mam nadzieję, że to mi pozwoli utrzymać mieszkanie" - twierdzi pani Agnieszka.

***








