Reklama
Reklama

Aktor "Rancza" nie zostawił suchej nitki na programach TVN. Co go tak wkurzyło?

Grzegorz Wons (70 l.) to jeden z bardziej znanych polskich aktorów. Publiczność pokochała go za rolę w serialu "Ranczo". Mało kto pamięta, że współpracował również ze stacją TVN. Niedawno postanowił nie zostawić na niej suchej nitki.

Grzegorz Wons zyskał uznanie publiczności dzięki roli Andrzeja Więcławskiego w serialu "Ranczo". Mało jego fanów zdaje sobie sprawę z tego, że był także prowadzącym popularny w latach 90. teleturniej "Dobra cena". Polegał on na tym, że uczestnicy musieli zgadnąć, ile kosztuje dany towar. Wons w ostatnim wywiadzie postanowił wyjawić, dlaczego show emitowane było w telewizji tylko rok.

Grzegorz Wons ostro o teleturniejach TVN

Według Wonsa uczestnicy oraz widzowie nie byli gotowi na tak innowacyjne show, jakim była "Dobra cena". Okazuje się, że w innych krajach ten program był hitem, a jedynie w Polsce się nie przyjął.

Reklama

W wywiadzie dla serwisu plejada.pl Grzegorz Wons wyznał, że uczestnicy nie wiedzieli, do czego służyły niektóre produkty, więc dlatego nie byli w stanie określić ich ceny. Aktor wyjawił, że jeśli program emitowany byłby kilka lat później, ceny nie sprawiłyby żadnego problemu. 

"Polska nie była jeszcze wystarczająco rozwinięta na takie produkcje. To było zdecydowanie za wcześnie. Uczestnicy tego teleturnieju mieli zgadywać, ile kosztuje dany towar. Niestety, nie wiedzieli, czym jest i do czego służy większość tych rzeczy. Na jakiej więc podstawie mieli je wyceniać? Absurd! Myślę, że gdyby ten program wszedł na antenę kilka lat później, miały znacznie większą szansę odnieść sukces" - powiedział Grzegorz.

Okazuje się również, że Grzegorz miał kilka uwag dotyczących programu. Według niego "Dobra cena" była bardzo źle przygotowana, a także niedopracowana. To wszystko sprawiło, że on sam czuł dyskomfort przed kamerą. 

Wyjawił również, że przy produkcji show pracowała młoda Anita Werner. Wons dodał również, że niedawno spotkał kobietę i postanowił powspominać dawne czasy.

"Wszystko było niedoskonałe, niedopięte i niedopracowane, przez co nie czułem się w tym swobodnie. Byłem zdecydowanie zbyt sztywny. Było to dla mnie bolesne doświadczenie. Choć mam też sporo miłych wspomnień z nim związanych. Pamiętam, że jedną z hostess była nastoletnia wówczas Anita Werner. Jakiś czas temu spotkaliśmy się na ulicy, czekając na zielone światło. Trochę powspominaliśmy te czasy" - powiedział w wywiadzie.

Zobacz też:

Grzegorz Wons pęka z dumy!
Marcin Hakiel spodziewa się rozwodu kościelnego? "Mówi, że się nie zdziwi"

Krzysztof Ibisz pokazał synka. "Facet dojrzewa później do bycia ojcem"


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anita Werner
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy