Gdy aktorka dowiedziała się o ciąży, początkowo nie zwalniała tempa. Zajmowała się swoją pracą jak zwykle, brała udział w sesjach zdjęciowych i relacjonowała przygotowania do porodu. Z czasem intensywniej zaczynała odczuwać negatywne skutki ciąży. Jej brat doradzał jej, aby nie oddalała się od domu i pozostała jak najbliżej szpitala. Aktorka podjęła inną decyzję, pomimo ciąży dalej podróżuje i odwiedza miejsca położone nie dalej niż dwie godziny od szpitala.
Mój brat mnie spytał „Ty, a nie boisz się wyjeżdżać tak daleko od domu? Ja to bym siedział i nie ruszał się za daleko od szpitala”. Otóż nie... Jakbym miała tak myśleć, ominęłoby mnie mnóstwo fajnych rzeczy... Boisz się czy nie i tak stanie się to co ma się stać – napisała Agnieszka
Agnieszka Włodarczyk jest aktorką, piosenkarką i działaczką społeczną, która na przestrzeni lat grała m. im. w: „E=mc2”, „Nigdy w życiu”, „Pierwszej miłości”. Gwiazda brała również udział w muzycznym programie „Jak oni śpiewają” i promowała społeczną akcję telewizji MTV „Bezpieczna jazda z MTV”.
Agnieszka Włodarczyk w urzędzie stanu cywilnego
Wokół gwiazdy i jej partnera - Roberta Karasia pojawiło się ostatnio wiele pytań dotyczących ich rzekomego ślubu. Wszystko zaczęło się o tego, że Agnieszka wstawiła na swoje media społecznościowe zdjęcie sprzed urzędu stanu cywilnego. Aktorka dodała na nim emotikonkę serca, fani byli niemal pewni, że chodzi o zawarcie związku małżeńskiego.

Lekko poirytowana Agnieszka Włodarczyk na kolejnych stories na Instagramie dodała, że są trzy główne powody, dla których ludzie odwiedzają urząd stanu cywilnego. Po chwili zaczęła wymieniać każdy z nich: śmierć, ślub i uznanie ojcostwa.
Włodarczyk: Są trzy podstawowe powody, dla których chodzi się do urzędu stanu cywilnego (...) domyślcie się, który z nich był prawidłowy - powiedziała Agnieszka

Wygląda na to, że na ślub Agnieszki trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Tymczasem przyszłej mamie życzymy dużo niezapomnianych chwil!