Reklama
Reklama

Agata Nizińska: Proponowano mi role przez łóżko

Agata Nizińska (32 l.) opowiedziała co nieco o kulisach castingów do polskich produkcji.

Wnuczka Wojciecha Pokory od kilku lat próbuje swoich sił w show-biznesie. Kinowy debiut zaliczyła w 2011 roku rolą w horrorze "Wataha". Później można ją było oglądać w serialu "To nie koniec świata!". Ponadto prowadziła "Pytanie na śniadanie" i brała udział w preselekcjach do Eurowizji z piosenką "Reason".

Ostatnio udzieliła szczerego wywiadu, w którym przyznała, że zdarzają jej się propozycje ról przez łóżko i... jest to stała praktyka w świecie show-biznesu.

"Zadzwonił do mnie pewien znany reżyser i dał do zrozumienia, co muszę zrobić, żeby dostać rolę. Oczywiście odmówiłam. On się zdenerwował i powiedział, żebym w takim razie zadzwoniła, jak już będę sławna. Po czterech latach znowu się ze mną skontaktował, oczywiście pamiętając o naszej wcześniejszej rozmowie. Odpowiedziałam mu więc przekornie, że jestem już sławna, a współpracą z nim nie jestem zainteresowana. Takie propozycje są w tym świecie na porządku dziennym" - mówi Nizińska w wywiadzie dla Plejady.

Reklama

Podkreśla, że jest wiele aktorek, które w ten sposób robią karierę. Niekoniecznie jednak trzeba brać z nich przykład.  

"Show-biznes potrafi bardzo zepsuć. To świat egoistów i hedonistów. Nie chcę generalizować, ale u większości ludzi z tej branży próżno szukać poczucia wstydu, winy czy poszanowania dla zasad" - twierdzi Agata.

"Z jednej strony społeczności artystyczne były od zawsze ciekawe, a z drugiej - bardzo rozchełstane. Trzeba bardzo uważać, wchodząc w ten świat. Tu nie ma hamulców, a gdy głośno mówisz, że je masz, wszyscy krzywo na ciebie patrzą. Sex, drugs and rock’n’roll to nie pusty slogan, ale motto życiowe wielu osób żyjących w tym świecie. Bardzo łatwo się zatracić, a potem zaczyna się taka jazda bez trzymanki, że można już tylko wjechać centralnie w ścianę. Po takim upadku trudno się poskładać" - dodaje.

Jest nieco rozżalona, że media bardziej interesują sukienki, w jakich pojawia się na imprezach, niż piosenki, jakie nagrywa.

***

Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy