Aktorka Agata Kulesza liczyła na to, że jej ostatnia rozprawa rozwodowa odbędzie się 21 listopada. Niestety, okazało się, że została przełożona. Agata otrzymała bowiem pismo z III Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie, z którego dowiedziała się, że w związku z usprawiedliwioną nieobecnością sędziego referenta, została ona zdjęta z wokandy.
Z pisma wynika też, że kolejny termin jej rozprawy rozwodowej zostanie wyznaczony z urzędu w najbliższym dogodnym terminie. Listopadowe wieści z sądu nie były dla Agaty Kuleszy dobre. Aktorka miała bowiem nadzieję, że tegoroczne Boże Narodzenie spędzi w spokoju i radości, oraz że w Nowy Rok wejdzie z czystą kartą w wyremontowanym mieszkaniu.
Niestety, musi uzbroić się w cierpliwość. Z takiego obrotu spraw nie jest też zadowolony mąż aktorki Marcin Figurski. Do niedawna nie tracił nadziei, że uda mu się dojść do porozumienia z żoną, a przynajmniej z córką Marianną.
Jednak kiedy "Życie na Gorąco" zapytało go, czy spotka się z nią w święta, odpowiedział: "Nie ma takiej szansy. Córka jest dorosła. Na dorosłą i samodzielną ją wychowałem!".
Jakiś czas temu Figurski mówił, że "temat" córki jest dla niego bolesny.
"To ja ją wychowałem. Składała kłamliwe zeznania w sądzie przeciwko własnemu ojcu" - mówił wówczas ze smutkiem.
Ani aktorka, ani jej córka nie skomentowały jego słów. Agata Kulesza nie utrzymuje kontaktu z mężem. Kiedy jest na planie serialu "Rodzinka.pl", za kamerami staje kto inny (jej mąż jest operatorem - red.). Jak dowiedziało się "Na żywo", produkcja serialu zadbała, aby oboje nie spotykali się w pracy. A sama Agata Kulesza wierzy, że ostatnie spotkanie z mężem, odbędzie się na najbliższej rozprawie, na którą czeka bardzo niecierpliwie.
Zobacz również:



***Zobacz więcej materiałów wideo: