Rozwód i wyczerpująca batalia o podział majątku sprawiły, że ostatnio Agata Kulesza opadła z sił, czuła się coraz bardziej zmęczona, rozdrażniona. I co gorsza, nie miała miejsca, gdzie mogłaby poczuć się swobodnie, wypocząć, naładować akumulatory.
Wcześniej to zadanie spełniał drewniany domek w Czerwińsku nad Wisłą. Pokochała go tak samo, jak jej przyjaciele - Agnieszka Suchora z mężem Krzysztofem Kowalewskim, którzy lubili tu bywać, pływać łódką, opalać się. Ale odkąd jej mąż, Marcin Figurski (53 l.) wyprowadził się z ich mieszkania na warszawskim Mokotowie i zamieszkał ze swoją nową partnerką w domku, który razem kupili i wyremontowali, zrozumiała, że nie ma tam czego szukać.
"Dotarło do niej, że nie będzie mogła tam wrócić i cieszyć się porankami nad Wisłą" - mówi jej znajoma.
Postanowiła zrekompensować sobie tę stratę...
"W maju kupiłam mały domek poza miastem, żeby być blisko natury i poczuć przestrzeń, bo przyroda mnie uspokaja. Staram się w każdej sytuacji szukać pozytywów" - wyznała w "Pani".
Na okres pandemii zamieszkała w nowym miejscu wolnym od złych emocji i wspomnień.
"Cieszę się, że przez te kilka miesięcy udało mi się wejść na wolniejsze obroty. Już wcześniej przeczuwałam, że powinnam żyć spokojniej, że to byłoby dla mnie dobre. Okazało się, że bardzo dobrze znoszę samotność. Ba, ja ją wręcz lubię!"- mówiła aktorka.
Nową przestrzeń oswoiła już na tyle, że teraz gotowa jest gościć w niej najważniejsze dla niej osoby - córkę Mariannę, mamę, siostrę z rodziną i zaufanych przyjaciół. Teraz to jest jej azyl, w którym koi nadwyrężone nerwy.
Stara się zapomnieć o bolesnej przeszłości, agresji, groźbach, które zgotował jej mąż, Niebieskiej Karcie, jaką otrzymują ofiary przemocy domowej, ale nie jest to łatwe. By tak się stało, musi najpierw zakończyć trudny rozdział ich wspólnego życia.
Czy wraz z nim raz na zawsze zamknie za sobą drzwi do domu w Czerwińsku? Na tę odpowiedź trzeba jeszcze poczekać.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
